Sąd Okręgowy w Nowym Sączu uznał, że major Józef Kuraś „Ogień” nie działał na rzecz niepodległego państwa polskiego. Odrzucił tym samym wniosek syna majora o zadośćuczynienie.

Z materiałów dostarczonych przez IPN do sądu w Nowym Sączu wynika, że w dniu 21 lutego 1947 roku miała miejsce obława budynku, gdzie ukrywali się żołnierze zgrupowania „Ognia” oraz on sam. Niektórym żołnierzom udało się uciec z miejsca obławy, natomiast sam „Ogień” został okrążony i wezwano go do poddania się. Znając sytuację, traktowanie innych żołnierzy wyklętych oraz ich torturowanie przez organy komunistycznej służby bezpieczeństwa, dokonał on samopostrzelenia. Najprawdopodobniej była to nieudana próba samobójcza. Po przewiezieniu do szpitala zmarł.

Syn zmarłego „Ognia” domagał się zadośćuczynienia w wysokości miliona złotych oraz 50 tys. na symboliczny nagrobek polskiego bohatera. Sąd stwierdził jednak, że utrata życia Józefa Kurasia „nie była efektem działania organów ścigania czy wymiaru sprawiedliwości, a była efektem określonej decyzji podjętej przez niego samego”. „Brak jest podstaw, bez konieczności dalszego dociekliwego badania, czy działalność Józefa Kurasia „Ognia” była działalnością na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego czy też w jakimś fragmencie była jej zaprzeczeniem” – orzekła sędzia Sądu Okręgowego w Nowym Sączu, Anna Pater. Kosztami postępowania obciążyła ona Skarb Państwa.

Mecenas Anna Bufnal, reprezentująca Zbigniewa Kurasia, zapowiedziała apelację.

Zdjęcie: zrzut ekranu Youtube/TVP Historia