Wygląda na to, że Platforma Obywatelska staje się po wielu latach nieudolnych rządów i partią pechowców i partą obciachu, zresztą bardzo zasłużenie. Bo kto chciałby być kojarzony z fekaliami z oczyszczani ścieków w Warszawie, albo kryminalistami w stylu Michała Sz. każącego mówić do siebie pseudonimem tęczowego rodzaju przestępców „Margot”? No może część Lewicy, ale to ta, która raczej zbyt wykształcona nie jest.
Kryzys przywództwa to kolejny problem Platformy Obywatelskiej, ponieważ żadna partia opozycyjna nie chce być kojarzona z przegrywami, nawet jeśli są dobrze opłacani głównie zza Odry, ale też pieniążki płyną ze wschodu tyle, że rurociągiem na zachód a tam zamieniają się na euro, a następnie trafiają do tzw. opozycjonistów. Nikt nie chce być z nimi kojarzony nawet pomimo gigantycznych pieniędzy zainwestowanych w przejęcie polskiego lokalnego i ogólnopolskiego rynku medialnego. Co by nie mówić o lewicy, to te wyższe sfery są bardzo świadome i bardzo dobrze wykształcone, jak na przykład pani Monika Jaruzelska, która nie dała sobie w kaszę dmuchać posłance Joannie Scheuring-Wielgus.
Jaruzelska, która jest warszawską radną i autorką książek oraz prowadzi własny kanał na YouTube w odniesieniu do działań środowisk LGBT oraz Michała Sz. stwierdziła:
- Szukacie wrogów, żeby walczyć, a nie sojuszników, aby zwyciężać i pomagać ludziom. Mam nadzieję, że się mylę, ale z pozycji feministycznych powiem, że „Margot” jest osobą wykorzystującą kobiety. Mam nadzieje, ze przeproszę kiedyś za tę słowa: mamy do czynienia z ideologicznym Kalibabką
Warto przy tym dodać, że na podstawie działającego w latach 70. i 80. XX wieku Jerzego Kalibabki, który był przestępcą-uwodzicielem, powstał film „Tulipan”.
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski też odciął się od radykalnej lewicy i środowisk LGBT. Nawet sam Trzaskowski, który początkowo bronił Michał Sz. musiał się wycofać, ponieważ zaczęło to szkodzić wizerunkowi partii i ruchu „Nowa Solidarność”, który ma zamiar tworzyć. Po kolejnej awarii „Czajki” na razie przełożono jego uruchomienie o kilka tygodni, ponieważ, jak się okazało w dniu, na który zaplanowano start „Nowej Solidarności” w Gdańsku dociera tam fala ścieków Wisłą z Warszawy, a trudno było by unikną przy tej okazji trudnych pytań mediów i przy okazji bardzo śmierdzącej atmosfery.
No i konwencja głównych polityków PO, która miała się odbyć w Lidzbarku Warmińskim, gdzie w hotelu za nocleg za jedną osobę trzeba by było zapłacić minimum 300 złotych – jak ustalił Polsat News – też została odwołana. Ma to związek też z aferą podwyżek dla posłów, której głównymi pomysłodawcami w czasach kryzysu też byli politycy Platformy Obywatelskiej.
,A ja bym na ich miejscu nie odwoływał tego drogiego hotelu, bo na zmianę wizerunku i tak już jest za późno, a jak się bawić, to do końca. Tak przynajmniej tańczyliby w brytyjskim stylu do końca … jak na Tytaniku.
jp/swp
zdjęcie: yt/portal tvp info
