
Po zakończeniu II wojny światowej, najpierw powstała Europejska Wspólnota Węgla i Stali, która zapoczątkowała ‘procesy integracyjne’ w Europie.
Dlaczego dałem to w cudzysłowie?
Po II wojnie światowej niemieccy naukowcy zostali podzieleni głównie między kilka krajów: USA, Rosję, Francję i Argentynę. Można to prześledzić na przykład po tym, które kraje najszybciej opracowały samoloty naddźwiękowe. Tak więc od samego początku nowy układ podziału władzy w Europie został podzielony między wymienione kraje i USA. Później, z uwagi na tak zwane więzy krwi i nie tylko, o czym już pisałem, dołączyła Holandia. Następnie, z uwagi na współudział w jednostkach SS i innych zbrodniach pozostałe szacowne kraje Europy.
Jest w psychologii, socjologii i innych naukach społecznych tzw. teoria ‘kozła ofiarnego’. Chodzi o to, że aby ukryć prawdę i nie musieć przyznawać się do winy, wyznacza się tego, na którego należy zrzucić ową winę. Jak nie trudno się domyśleć, padło na Polskę. Kraj najbardziej zniszczony, zrabowany i okaleczony w wyniku tej zbrodni.
Patrząc na to, co się stało z tym ’kozłem ofiarnym’ przypomina mi się utwór Juliusza Słowackiego, Balladyna. Zbrodnia niby doskonała, ale jednak prawda upomniała się sama o siebie. Jak to się stało w przypadku współczesnej Polski, nie będę na razie opisywał. Co najmniej 50 lat a może i dłużej, z wiadomych względów, żeby nie dawać materiału tym, którzy są nam wrodzy.
Szybko po zjednoczeniu się krajów pod wodzą Niemiec Zachodnich w tak zwanej Unii Europejskiej, gdzie niemieckie marki zastąpiło euro, okazało się, że nie po raz pierwszy, zaczęły one chcieć dominować w Europie. Szybko również wyszło, że i na świecie, o czym już pisałem. I o niemieckim kompleksie wojen punickich, o wyobrażeniach zbudowania mocarstwa wielkości starożytnego Rzymu. Zresztą podobne kompleksy od dawna ma również Rosja. A obecnie do tej grupy dołączyły też Korea Północna i Turcja.
Według informacji Witolda Gadowskiego, austriacki poseł Peter Pilz podał, że Niemcy w 2015 roku w ramach operacji ‘Tranzit’ prowadzili agenturalne działania operacyjne obejmujące między innymi podsłuchy i prowokacje wobec 21 krajów Europy, szczególnie wobec Polski. Po przejęciu władzy przez PIS, staliśmy się bezpośrednim zagrożeniem dla Niemiec.
Odbudowujemy gospodarkę, stajemy się niezależni, Polacy zaczęli wierzyć we własne możliwości. Cały proces przebiega na tyle szybko i sprawnie, że budzi popłoch wśród dawnych kolonizatorów naszego kraju. Budzi też przerażenie w naszym kraju, wśród sługusów zachodniego sąsiada, którzy zostali granatem (wyborczym) oderwani od strumienia zamożnego i bezkarnego życia. I ten głód ośmiorniczek, bezkarności i błyszczenia na salonach, zaczął im kompletnie odbierać rozsądek, co możecie Państwo na co dzień obserwować.
Do tego wszystkiego dwaj panowie, jeden żyjący i jeden już nie, Soros i Retinger, przeprowadzili do pewnego stopnia bardzo skuteczny zamach na wolność i niezależność Europy, współtworząc Unię Europejską. Szerzej o tym napiszę w jednym z kolejnych materiałów. W cały ten proces ala-globalizacji postanowili wmieszać konflikty religijne między islamem i resztą świata. Mieli świadomość, że islam jest systemem wojowniczym i nie jest religią – a systemem wojenno-religijnym, że nie uznaje kompromisów oraz jest wrogi w stosunku do innych religii. Wcześniej podobne mechanizmy działały i później dawało się je odwracać. Tym razem jest inaczej. Tworzą się ośrodki władzy i bardzo silnie się zarysowują. Mam na myśli USA, Rosję, Koreę Północną i Turcję, a najbardziej świat islamu. W tym świecie Turcja jest obecnie, w mojej ocenie, krajem dużo bardziej niebezpiecznym niż Niemcy. Choć Niemcy, dotąd silne i gospodarczo i militarnie, nadal odgrywają ważną rolę, to myślę, że gdzieś po drodze ich przywódcom coś się wymknęło spod kontroli. Dali się zwieść omamom, że islam ulegnie przed świeckością i brakiem wyznawania jakiegokolwiek boga, jak to zakładali Soros i Retinger i ich doradcy. Tak jest tylko wtedy, gdy islam jest słaby i nie ma większości na danym terenie. Później, jak zawsze, wchodzi dżidżia, shariat itd. No i karanie śmiercią zdrajców, którzy – paradoksalnie – islamowi pomagali, o czym już pisałem kilka razy.
Jak Turcja dogaduje się z Niemcami, aby ubezwłasnowolnić Polskę?
Czasy szacunku Turcji dla Polski w moim przekonaniu już bezpowrotnie minęły niestety. Po Bitwie pod Wiedniem, Turcja była jedynym krajem, który nie uznał rozbiorów Polski. Generał Bem przeszedł na islam, żeby móc dalej, po upadku Powstania Listopadowego i Wiosny Ludów, walczyć o Polskę. Spora grupa polskich, i nie tylko, powstańców przedostała się wtedy do Turcji. Niestety, jak zawsze wkradła się polityka. Negocjacje Austrii i Rosji z Turcją doprowadziły do rozbicia powstańców na drobne grupy oraz internowania generała Bema. Jak widać lista cwanych zainteresowanych słabością Polski jakoś od wieków się nie zmienia. A chodzi jak zwykle o chorą manię posiadania pełni władzy. Świąt jest jednak tak zbudowany, przynajmniej na razie, że jeden człowiek czy jedna organizacja nie są w stanie tego osiągnąć. Czy jednak da się to wytłumaczyć Merkel, Putinowi, Erdoğanowi i innym? Czy może w konsekwencji doprowadzi to do poważnego, największego jak do tej pory w historii, konfliktu w zasadzie wszystkich cywilizacji na ziemi? Czy może jakimś cudem uda się tego uniknąć?
Leave a Reply