
W Warszawie odbyły się: Marsz Niepodległości oraz oficjalne obchody państwowe pod przewodnictwem Prezydenta RP. W Krakowie natomiast Dzień Niepodległości obchodziło Prawo i Sprawiedliwość. Dziwnie to wygląda, jak dla mnie, bo raczej waga tego Święta jest taka, że wszyscy powinniśmy iść razem w jednym pochodzie.
Jak dla mnie idealnie byłoby, żeby to właśnie Święto odbywało się pod patronatem Prezydenta RP i Rządu i były zapraszane wszystkie organizacje pozarządowe oraz ruchy społeczne do uczestnictwa, wygłaszania przemówień.
Jak to wyglądało 11-go listopada 2017 roku?
W Warszawie odbył się tradycyjnie Marsz Niepodległości organizowany przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości. W tym roku miałem jednak mieszane uczucia. Dlaczego? Po pierwsze, był zorganizowany dużo słabiej niż w ubiegłych latach i znacznie mniej liczny, bo według różnych szacunków było to 60-65 tys. osób, podczas gdy w latach ubiegłych nawet ponad 100 tys. Po drugie organizatorzy najpierw udzielili naszemu portalowi akredytacji dziennikarskiej, po czym nie otrzymaliśmy identyfikatorów, a po wręczeniu wizytówki panu Robertowi Bąkiewiczowi z prośbą o sprawdzenie akredytacji, powiedział, że sprawdzi, pokręcił się chwilę i sobie poszedł nie robiąc nic. Po trzecie, dzięki wyrobionej od trzech lat kulturze spokoju marszu i dobrej obstawy policji, i w tym roku można było liczyć na odbycie się marszu bez większych zakłóceń, poza jakimś drobnym incydentem UB-ywateli RP, którzy kładli się na ulicy, żeby utrudnić przejście uczestników. Policja najzwyczajniej ich wyniosła bez użycia siły, co byłoby nie do pomyślenia podczas ‘rządów’ PO/PSL, kiedy szefem resortu MSWiA był Grzegorz Schetyna, słynny ‘twórca’ akcji ‘Widelec’. Owi wyniesieni ‘protestanci’, jak podają obserwatorzy, leżeli sobie wygodnie w radiowozach z nogami na szybach. Na mieście krążą plotki, że swoje zarobili, więc mogli odpocząć.
Co jeszcze warte jest zwrócenia uwagi, organizatorzy Marszu Niepodległości, mimo powoływania się na wartości narodowe i katolickie, nie zadbali o to, żeby w trakcie marszu przemawiał chociażby jeden ksiądz katolicki. Pojawia się pytanie, dlaczego? Czy istnieje konflikt między nimi a kurią, czy też może żaden ksiądz nie zgodził się na bycie twarzą tego marszu.
Na korzyść Marszu Niepodległości w mojej opinii świadczy fakt, że środowiska islamskie (w tym telewizja Al Jazeera) i skrajnie lewicowe, poczytują to wydarzenie jako zagrożenie, nazywając uczestników marszu faszystami, skrajną prawicą itp.
Kolejne obchody, organizowane przez Prawo i Sprawiedliwość, można podzielić na dwie części. I te, bez nadmiernego chwalenia, odbyły się z mojego punktu widzenia w sposób najbardziej zbliżony do takiego, jaki ja bym widział. Pierwsza część obchodów odbyła się w dniu 10-go listopada na Placu Piłsudskiego w Warszawie, druga 11-go listopada w Krakowie. W Warszawie Prezes Jarosław Kaczyński podkreślił, że mimo 99 rocznicy odzyskania przez nasz kraj niepodległości, to tak naprawdę przez 50 lat pozbawiano nas tej właśnie wolności. Zwrócił uwagę na potrzebę odwagi w dążeniu do pełnego usamodzielniania się Polski oraz wspólnego budowania siły naszego kraju. Oddane zostały honory oraz złożono wieńce przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
W Krakowie, po uroczystej mszy świętej z odpowiednią oprawą, odbyły się przemarsze policji, strażaków, straży miejskiej, leśników, harcerzy, grup rekonstruktorskich i innych organizacji. Wszyscy szli ze swoimi sztandarami. Nie zabrakło też maszerujących w tradycyjnych strojach z różnych epok naszej historii oraz wojska i Jednostek Obrony Terytorialnej. Śpiewano polskie tradycyjne pieśni i piosenki legionowe, wojskowe i nie tylko. Nie zabrakło piosenek autorstwa Jana Pietrzaka. Na Rynku Krakowskim można było zobaczyć piękne wykonanie poloneza tańczonego przez tancerzy, którzy następnie zaprosili do tańca pozostałych ludzi. Tańczyło razem kilkaset osób.
Prezes Jarosław Kaczyński przedstawił rys historyczny dochodzenia Polski do wolności i niepodległości, podkreślając rolę poszczególnych grup społecznych. Podkreślił ponownie potrzebę jedności narodowej.
Święto Odzyskania Niepodległości nie mogło się odbyć bez uroczystości zorganizowanych przez Prezydenta RP, Andrzeja Dudy. Oczywiście z pełnymi honorami wojskowymi, składaniem wieńców przez Prezydenta i delegacje oraz przemówieniem Głowy Państwa. W tym roku po raz pierwszy gościnnie wziął udział w obchodach Donald Tusk. Wszystkie sprawy będące po stronie Prezydenta RP przebiegły zgodnie z zasadami i w dobrym tonie. Donald Tusk, co mnie osobiście nie dziwi, próbował uderzać we wrogie tony, zarzucając – nie bardzo wiadomo komu – zawłaszczenie prawa do obchodzenia Święta Niepodległości przez jedną partię.
Podsumowując, warto stwierdzić, że ciągle niepokoją nas podziały, nawet w podejściu do spraw dla nas Polaków najważniejszych, jak wolność. Przychylam się do wszystkich opinii i poglądów, które wskazują na potrzebę jednoczenia się. W końcu Polska jest jedna.
Leave a Reply