Wiadomości będą wysyłane raz w tygodniu, na koniec tygodnia. Adresy e-mail będą wykorzystywanie jedynie do mailingów w ramach Strefy Wolnej Prasy. Nie będą przedmiotem sprzedaży innym podmiotom.

Jesteś tutaj:
Home > Polityka > Kabaret, farsa czy prowokacja – jak świętowano rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego?

Kabaret, farsa czy prowokacja – jak świętowano rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego?

Mieliśmy wczoraj i przez kilka ostatnich dni kolejne drobne nawarstwienie wydarzeń i sporo szumu informacyjnego. Była kontynuacja misji „Misiło” i sześciokolorowi wywiesili sześciokolorową flagę profanując logo Polski Walczącej. Była dziennikareczka z z OKO press próbująca twierdzić, że Powstanie 1944 wybuchło, żeby chronić mniejszości seksualne. Nie wiem, co im dają, ale towar musi być mocny. Choć z drugiej strony to trochę mi też żal takich ludzi uwiązanych na sznurku, albo na bardzo krótkiej smyczy. Byli ci od ubywateli rp i policja sprawnie ich powynosiła. Można powiedzieć, że po Częstochowie i po Białymstoku policja zaczyna odbudowywać autorytet i zaufanie społeczne. I niech mi nikt nie mówi, że policja broni każdego. W konstytucji jest jak wół napisane, że trzeba bronić wartości narodowych i społecznych i chronić przed zgorszeniem. I – o ile nie mogę mieć pretensji do zwykłych policjantów wykonujących rozkazy, o tyle mam duże „ALE” do tych, którzy są wyżej, wykonują analizy, robią rozpoznanie i wykonują polecenia. Panowie i Panie w Częstochowie i Białymstoku daliście ciała. Wystarczy włączyć Youtube’a.

Ala-dolczessa gdańska nagle zapragnęła uroczyście obchodzić 1-go września, jeździ tramwaj upamiętniający Niemca, dla potrzeb muzeum Grossa wysiedlono z tej kamienicy kilkudziesięciu Gdańszczan, a na oficjalnych stronach BIP Gdańska znajduje się nie kto inny jak Adolf Hitler, jako honorowy obywatel Gdańska. A oprócz niego jako honorowi obywatele figurują między innymi Hermann Göring czy Bolesław Bierut. Oczywiście, że to wszystko i prowokacja i głupota. Prowokacja niemiecka i chyba nie tylko, a głupota? Głupota zwykłych pionków na szachownicy politycznej, którzy myślą, że zapiszą się w historii dziejów Gdańska i że znowu będzie tu w Polsce wolne miasto. Taką politykę rozgrywa się dużo wyżej, a później jak zawsze będzie można zacytować stare powiedzenie (nie mam uprzedzeń rasistowskich, ale w oryginale brzmi dużo lepiej): „murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść.”

No bo jest układ gdański, tak samo jak były układy pruszkowski czy wołomiński. Ale każdy układ ma to do siebie, że wcześniej czy później się kończy, tak jak była jedna wielka mafia włoska, a dzisiaj to cała masa małych mafijek. Ile można dać jeszcze czasu temu procederowi? 5-7 lat? Przy obecnym rozwoju polityki, geopolityki i układów lokalnych, przy ciągłym przyspieszaniu obiegu informacji i pieniądza, myślę, że równie dobrze mogą to być 2-3 lata. I będzie po jabłkach.

Wszystkie te działania i aktywności na przemian przeplatają się pomiędzy kabaretem, farsą i prowokacją. Tylko po to, żeby stworzyć szum informacyjny niemożliwy do ogarnięcia przez przeciętnego Kowalskiego. Kłopot autorów tych zabiegów polega na tym, że w Polsce jest cała masa innych nazwisk i cała masa Kowalskich. Bismarck był dużo sprawniejszy. Ale kiedy to było? Do pewnego poziomu inteligencja w kolejnych pokoleniach się rozwija a w innych zanika. Nie da się chyba ukryć, że spadek po tamtej stronie jest widoczny gołym okiem i postępuje w dość szybkim tempie.

Zdjęcie: pxhere.com

Jan Ptasznik
Dziennikarz, publicysta - polityka, gospodarka, filozofia, socjologia
http://strefawolnejprasy.pl/

Podobne

Leave a Reply

Dodaj komentarz

W górę