
Sprawa reformy sędziów to ostatnio chyba najważniejsze zmiany, na jakie czekają Polacy. W Parlamencie Europejskim odbyła się nawet debata na temat praworządności w Polsce, podczas gdy we Francji, w dawnej siedzibie światowej kultury Paryżu, sędziowie i obywatele są najzwyczajniej pałowani przez żandarmerię wbrew jakimkolwiek standardom demokracji. I jak się okazuje, parlamentarzystom w unii europejskiej w ogóle to nie przeszkadza i Francja nie ma absolutnie żadnych problemów z demokracją.
U nas w Polsce mamy na temat sądów też w większości wyrobione zdanie – jest po państwo w państwie ze stalinowskiego nadania. I żywot tego pasożyta trawiącego polskie społeczeństwo trzeba bezlitośnie i bezpowrotnie zakończyć.
Ciekawa okazała się reakcja pani Gersdorf na pytanie dziennikarza TVP o zamieszki we Francji, gdzie sędziowie są brutalnie traktowani przez tamtejszą policję. Jak odpowiada Pani Gersdorf? A no mianowicie, że ostatnie dwa tygodnie była chora i nie zna tematu.
W podobnym tonie również w odniesieniu do Francji odpowiadał podczas swojej wizyty w Polsce Frans Timmermans w odniesieniu do poprzednich zamieszek. Nie znał tematu. Jakby się przed chwilą obudził i nie obejrzał wiadomości.
Cała ta sytuacja i odpowiedzi tych ludzi pokazują oprócz hipokryzji i zakłamania, ogromną butę i pogardę dla zwykłych ludzi. To mniej więcej tak, jakby odpowiedzieli: „I co mi chamie zrobisz, że nie odpowiem na Twoje pytanie?”
Zdjęcie: Youtube/zrzuty ekranów