
Każdy z nas codziennie spotyka się z osobami pokrzywdzonymi przez los. Ich życie nie jest usłane różami. Codziennie muszą się zmagać z problemami, których osoby pełnosprawne nigdy nie doświadczą – brak podjazdów, kierowca MZK (w Warszawie na przykład) nie rozumiejący języka polskiego i spóźniający się z rozłożeniem podjazdu dla wózka inwalidzkiego. I wiele, wiele innych.
Okazuje się, że na świecie można już spotkać rozwiązania, które bardzo mogą ułatwić codzienne życie osobom niepełnosprawnym. Jest nim na przykład węgierskiej konstrukcji samochód Kenguru.
W USA znana jest historia prawniczki, Stacy Zoern, która w roku 2001 wyliczyła, że żeby dostosować jej wana do potrzeb osoby niepełnosprawnej, musiałaby wydać około 80 000 dolarów. Zrezygnowała więc z jazdy samochodem.
Przeszukując internet dziesięć lat później odkryła ona węgierski samochód, przeznaczony dla osób niepełnosprawnych o nazwie Kunguru. Jest to auto o napędzie elektrycznym, którego konstruktorem jest Istvan Kissaroslaki. Zrezygnował on z produkcji samochodów tego typu na Węgrzech, ponieważ produkcja była nieopłacalna. Przekonała go więc, żeby przeniósł się do Teksasu w USA, gdzie rynek zbytu jest dużo większy i wspólnie znaleźli 30 inwestorów.
Obecnie samochód ten jest produkowany w USA, w stanie Teksas. Cena katalogowa tego samochodu jest dość duża wynosi około 25 000 USD, ale dzięki ulgom podatkowym cena ta jest znacznie niższa. Samochód jest wyposażony w światła LED, jest napędzany elektrycznie, rozwija prędkość około 60 km / h a akumulatory ładują się w niecałe 8 godzin.
Zdjęcia pochodzą z serwisu grist.org
Zapraszamy do obejrzenia krótkiego filmu o możliwościach Kenguru. Miejmy nadzieję, że w Polsce podobne rozwiązania również będą dostępne. A może to będzie Kenguru.
Leave a Reply