
Janusz Wojciechowski, były sędzia oraz audytor w Europejskim Trybunale Obrachunkowym umieścił na Twitterze wpis o następującej treści:
- Potrącenie pieszego ze szczególną ostrożnością, wtargnięcie pieszego na przejście dla pieszych, nadmierna prędkość pieszego na przejściu dla pieszych w terenie zabudowanym – takich konstrukcji wybitna myśl prawnicza nie stworzyła nigdzie na świecie. Udało się tylko w Polsce.
Odniósł się tym samym najprawdopodobniej do kuriozalnego wyroku sądu, który uniewinnił redaktora Piotra Najsztuba, który na pasach w Konstancinie-Jeziornie potrącił 77-letnią staruszkę.
Co interesujące Najsztub został wcześniej ukarany za jazdę bez prawa jazdy, OC i aktualnego przeglądu technicznego samochodu, którym kierował. Prawo jazdy zostało mu odebrane w roku 2009, ponieważ przekroczył dopuszczalną ilość punktów karnych.
Najsztubowi został postawiony zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku, za co zgodnie z art. 177 Kodeksu karnego grozi do 3 lat więzienia. W programie „Dzień dobry TVN” z kolei redaktor powiedział, że sąd drugiej instancji uznał go za niewinnego, ponieważ, cytując dziennikarza: Jechałem ok. 20 km/h, padał deszcz, pasy były niedoświetlone, nie miałem szans zahamować.
To jak się ma do tego zasada szczególnej ostrożności w trudnych warunkach, której od samego początku jesteśmy uczeni na kursach prawa jazdy?
Chyba śmiało można stwierdzić, że wiele wyroków sądów działających w Polsce, bo ciężko je w takich sytuacjach nazwać polskimi, pozostawia bardzo wiele do życzenia, a dogłębna reforma wymiaru sprawiedliwości w Polsce jest koniecznością.
Zdjęcie: Youtube/Telewizja Republika/Wirtualna Polska/zrzuty ekranów
Leave a Reply