
Ciągle niewielu z nas tak naprawdę zdaje sobie sprawę, jak w rzeczywistości wyglądają sprawy związane z zapłodnieniem „in vitro”. Jak podaje fronda.pl, w Wielkiej Brytanii w latach 1990 – 2006 zostało zapłodnionych sztucznie 3.8 mln komórek jajowych. Innymi słowy, powstało 3.8 mln nowych ludzkich istnień. Z tej liczby urodziło się jedynie 122 tys. dzieci. Możemy sobie tylko wyobrażać, ile takich zarodków zostało unicestwionych w skali całego świata.
Co stało się z 3.5 mln zamrożonych żywych ludzkich embrionów? Zostały unicestwione. Najprawdopodobniej, jak to w takich sytuacjach zwykle się robi, skończyły w zlewie albo w gdzieś w ściekach.
Ponadto, wg danych Kliniki Leczenia Niepłodności INVICTA z zamrażanych ludzkich zarodków umiera aż 20-40%.
Warto dodać, ze metoda „in vitro” polega na zapłodnieniu poza organizmem matki w sztucznych warunkach w laboratorium i nie jest to metoda leczenia bezpłodności, co często jest błędnie podawane przez różne ośrodki.
Jedną z obecnych w Polsce metod jest naprotechnologia, która ma sukcesy nawet w przypadku osób, które nie mogły skutecznie ubiegać się o dzieci stosując „in vitro” czy sztuczne zapłodnienie.
Zdjęcie: pxhere.com
Leave a Reply