Wiadomości będą wysyłane raz w tygodniu, na koniec tygodnia. Adresy e-mail będą wykorzystywanie jedynie do mailingów w ramach Strefy Wolnej Prasy. Nie będą przedmiotem sprzedaży innym podmiotom.

Jesteś tutaj:
Home > Polityka > Rekonstrukcje rządu – nowe scenariusze

Rekonstrukcje rządu – nowe scenariusze

Co jest ważniejsze, żeby osiągnąć sukces – talent czy pracowitość?

A co ważniejsze w rowerze – przednie czy tylne koło?
George Bernard Show

Długo się zastanawiałem, czy o tym pisać. Nie dlatego, żebym miał jakąś szczególną czy unikalną wiedzę na ten temat, ale, jak sądzę, przede wszystkim zdrowy rozsądek.

I nie będę się rozwodził, czy Wicepremier Morawiecki byłby dobrym Premierem, bo zna język angielski i umie się poruszać wśród bankowców. Ma to się nijak do bycia dobrym Premierem, a Wicepremierem jest bardzo dobrym. Pani Beata Szydło z kolei jest dobrym menedżerem i dobrze to spina, a tego właśnie oczekujemy od Premiera. I tyle mam do powiedzenia w tym temacie.

Tak więc, jaka powinna być rekonstrukcja rządu moim zdaniem?

  1. Nie zmienia się zwycięskiego składu – zasada znana i stara jak świat i nie ma co wyjaśniać, a na eksperymenty może będziemy mogli sobie pozwolić za 10 lat.
  2. Na stanowiskach kluczowych zostali obsadzeni ludzie, czasem z przejściami, ale co do których można mieć zaufanie, mimo pewnych niedoskonałości i czasem drobnych błędów i wpadek. Tak więc jakiekolwiek ruchy – i w pełni zgadzam się tu z Panem Premierem Olszewskim – świadczyłyby o słabości obozu Zjednoczonej Prawicy oraz o podatności na wpływy tych, którzy są już w odstawce i w zasadzie nie mają nic do powiedzenia, co można zauważyć chociażby po ostatnim ‘genialnym’ i ‘bardzo ważnym’ spotkaniu członków PO w ich siedzibie z prawnikami (może poza tym szczegółem, że prawnicy ostatnio odwiedzili ambasadę Niemiec i może mieli coś do przedyskutowania z członkami PO – tego nie wiem, ale wygląda to dziwnie, prawda?). No może decyzje jednego ministra mi się zdecydowanie nie podobają, ale na niego z kolei jest wywierana bardzo duża presja i jego działania muszą być odwlekane w czasie. Nie jest to rzecz jasna Minister Macierewicz, którego osobiście oceniam bardzo pozytywnie. Warto może sprawdzić, jak umarł/zginął Jego ojciec i co się później działo i kto Go wychowywał. Sprawa jest dużo bardziej skomplikowana, niż mogłoby się to wydawać na pierwszy rzut oka. I proponuję tu zdecydowanie nie iść za Gazetą Wyborczą, chociaż sam Michnik mówił jakiś czas temu, że ‘oceniając Antoniego Macierewicza nie można dziś zapominać o jego świetnym wykształceniu i odwadze, którą wielokrotnie w przeszłości się wykazywał’. Od siebie dodam, nie tylko w przeszłości.
  3. Gdzie są więc problemy? Pewnie nie wszyscy z Państwa oglądali serial Gra o tron. W jednym z odcinków jest pokazana scena przed bitwą o zamek. Ciekawa jest decyzja, jaką podejmuje dowódca straży zamkowej. Otóż wydaje on rozkaz, żeby wyłapać wszystkich złodziei i kieszonkowców i wydalić ich z zamku. Dlaczego? Żeby po bitwie, nie ważne wygranej czy przegranej, nie stanowili oni zagrożenia dla mieszkańców i nie przeszkadzali w odrodzeniu się społeczności.

    Jak to się ma do naszej sytuacji?

    Gdzie najlepiej umieścić przydatnych ludzi i współpracowników?To bardzo proste, na stanowiskach funkcyjnych, na stanowiskach dyrektorów i wicedyrektorów departamentów oraz specjalistów odpowiedzialnych za sprawy kluczowe. Już Państwo sami widzicie, co należy – moim zdaniem oczywiście – zrobić. Należy dokonać kolejnej lustracji na tych właśnie stanowiskach i na nich dokonać zmian.

    Biblia mówi dość ciekawie na temat tych, którzy są mili Bogu:

    ‘W każdym narodzie miły jest mi ten, kto pełni moją wolę’.

    W dużym uogólnieniu, korzystając z obrazów zawartych w filmie Psy, warto odpytać takich delikwentów i delikwentki, czy są w stanie służyć Ojczyźnie do ostatniego tchnienia ich lub Jej. Żołnierz, to żołnierz. Jeśli nie jest w stanie wykonywać rozkazów, to krótka sprawa – wypad. Jeśli chcą walczyć dla idei i Platona lub innego zleceniodawcy (bo przecież nie jest to umowa na czas nieokreślony), to już ich sprawa. Jeśli ich życie, rodziny i ich zdrowy rozsądek nic mądrego im nie są w stanie podpowiedzieć, to won z Polski.

    Tak właśnie. Te krety piszące masę drobnych, gównianych (przepraszam za dosłowność) ustaw, które same z siebie niewiele znaczą, ale jako duża ilość w całości miały osłabiać i degradować obecny rząd (o czym już pisałem), powinny być wyrzucone na zbity pysk. I lepiej nie mieć na tych stanowiskach nikogo, niż mieć zdeklarowane świadome szkodniki. Państwo, które nie uchwali 100 nowych ustaw w kilka miesięcy nadal będzie spokojnie funkcjonować. Na ich miejsce natomiast warto powoli zatrudniać młodych odpowiedzialnych urzędników.

    Też kiedyś miałem taki dylemat, czy mieć byle jakiego ‘przyjaciela’, czy być samemu. Okazało się jednak, że życie nie znosi próżni. Kiedy wyrzucamy zbędne ubrania z szafy, to możemy kupić nowe. Kiedy w końcu miałem już dość tego ‘przyjaciela’ i zerwałem z nim świadomie kontakt, to opatrzność dała mi kogoś wartościowego. Nie ma sensu bać się nowego. Ludzie dobrzy i odpowiedzialni sami się znajdą. Polska jest ich pełna. Polonia również.

    To taka moja mała koncepcja, co zrobić z rekonstrukcją i gdzie rekonstruować. Co będzie, zobaczymy.

    Serdecznie Państwa pozdrawiam, życzę miłego dnia i do wtorku. Ponieważ dochodzi mi obowiązków, to mogę pisać coś nowego dwa razy w tygodniu.

    Miłego weekendu!

Jan Ptasznik
Dziennikarz, publicysta - polityka, gospodarka, filozofia, socjologia
http://strefawolnejprasy.pl/

Podobne

Leave a Reply

Dodaj komentarz

W górę