Prezydent USA, który niedawno gościł w Polsce, jest znany ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi. Tym razem podziękował Władimirowi Putinowi za sankcje nałożone na USA i wydalenie z Rosji amerykańskich dyplomatów. Jak stwierdził, od dawna zastanawiał się, jak wprowadzić oszczędności w tym obszarze i Putin w zasadzie go w tym wyręczył. Amerykanie podają zarobki w skali roku, tym bardziej warto zauważyć, że w takiej skali koszty związane z utrzymaniem 755 pracowników dyplomacji są wysokie.

Wypowiedź ta wywołała spore oburzenie wśród opozycjonistów prezydenta USA.

Warto jednak wziąć pod uwagę przeszłość prezydenta Trumpa i jego doświadczenia biznesowe oraz typowo amerykańskie podejście. W tym podejściu nie ma czegoś takiego jak porażka, a każde ewentualne niepowodzenie można przekuć na sukces. Tutaj Trump zastosował bardzo prostą i powszechnie znaną technikę stosowaną w negocjacjach. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Trzeba zaakceptować zaistniałą sytuację, pokazać przeciwnikowi, że nic się nie stało. A nawet podziękować mu za to, co zrobił, i spróbować poszukać dodatkowych korzyści, jakie z zaistniałej sytuacji mogą płynąć.