
Przepisy dotyczące zachowania dystansu społecznego z powodu pandemii zostały przedłużone w Korei Południowej do 5 maja. W niedziele zarejestrowano jednak w tym kraju najmniejszą liczbę nowych przypadków koronawirusa od 18 lutego. Dlatego władze zdecydowały się na zniesienie niektórych ograniczeń. W kościołach odbyły się niedzielne liturgie, oczywiście z zachowaniem dystansu i w maseczkach oraz z ograniczoną liczbą uczestników. Trzeba było także zapisać się na nie wcześniej przez internet.
W okresie samoizolacji wspólnoty religijne na terenie Korei Południowej mogły kontaktować się z wiernymi jedynie za pośrednictwem internetu. Możliwy był także kontakt z duszpasterzem typu „drive-in”, czyli na parkingu pozostając wewnątrz samochodów. Biskupi utrzymywali wirtualny kontakt z wiernymi i zachęcali ich do innych form pobożności niż Eucharystia, np. do odmawiania różańca i czynów miłosierdzia.
Kluczem do sukcesu w radzeniu sobie z pandemią w Korei Południowej jest szybkość reakcji na pierwsze przypadki, wspierana przez bardzo dobry system opieki zdrowotnej. Natychmiast po wybuchu epidemii kraj zamknął granicę z Chinami i wprowadził surową kwarantannę dla osób wjeżdżających do Korei. Służba zdrowia natychmiast rozpoczęła masowe testy i śledzenie kontaktów osób zarażonych.
Obecnie jeden na pięciu południowokoreańskich katolików ma więcej niż 65 lat, a tylko 8,5 proc. ma mniej niż 19 lat. Według danych episkopatu Korei Południowej, w 16. diecezjach kraju żyje prawie 6 milionów katolików, którzy stanowią 11 proc. ludności kraju.
Vaticannews.va/Łukasz Sośniak SJ – Watykan
Zdjęcie: Msza św. w Korei Południowej/YT