
Otwock to blisko 50.000 miasto 25 km od Warszawy. Podczas II wojny światowej Niemcy wymordowali Żydów mieszkających w Otwocku. Tylko 19 sierpnia 1942 roku z Otwocka Niemieccy okupanci wywieźli do obozu zagłady w Treblince ponad 8 tysięcy żydowskich mieszkańców miasta. Instytut Pamięci Narodowej w porozumieniu z władzami miasta chciały upamiętnić księży katolickich, którzy z narażeniem życia ratowali Żydów. Uhonorowaniu katolickich księży sprzeciwić się miał, co szokujące, proboszcz jednej z otwockich parafii. Zadziwiony zaistniałą sytuacją jest wiceprezydent Otwocka Paweł Walo (Konfederacja).
Jan Bodakowski: O co chodzi w aferze z pomnikiem sprawiedliwych w Otwocku?
Paweł Walo: Instytut Pamięci Narodowej w Warszawie chciał upamiętnić w Otwocku dwóch księży odznaczonych tytułem Sprawiedliwi wśród Narodów Świata, którzy ratowali ludność żydowską pod okupacją niemiecką. Proboszcz parafii św. Wincentego a Paulo – ks. dziekan Bogdan Sankowski sprzeciwił się tej inicjatywie oraz co ciekawe nie czekając na stanowisko IPN oraz władz miasta poinformował o sprawie redaktora naczelnego kwartalnika “Więź”, którego publikacje można także znaleźć m.in w “Gazecie Wyborczej”. Materiał zatytułowany “Dzielenie Sprawiedliwych”, który odnosi się do inicjatywy IPN, niestety w jednostronny sposób przedstawia temat i krytykuje podjętą inicjatywę. Artykuł wywołał oburzenie w mediach społecznościowych, a prace nad pomnikiem, który miał stanąć 24 marca zostały obecnie wstrzymane.
JB: Kogo miał upamiętniać pomnik?
PW: Pomnik (miejsce pamięci) upamiętniający ks. Ludwika Wolskiego i ks. Jana Raczkowskiego, proboszcza i wikariusza Parafii św. Wincentego a Paulo w Otwocku, którzy z narażeniem własnego życia nieśli pomoc żydowskim bliźnim w czasie niemieckiej okupacji. Pomnik planowo miał stanąć 24 marca w Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów w czasie II wojny światowej.
JB: Co się znalazło w tym krytycznym wobec inicjatywy IPN artykule?
PW: Przewodniczący Społecznego Komitetu Pamięci Żydów Otwockich i Karczewskich, autor artykułu, w którym nie brakuje narracji politycznej zamiast rzetelnego i obiektywnego przedstawienia sprawy, komentuje inicjatywę IPN, twierdząc, że rzekomo “cała sytuacja pokazuje, że mamy tu do czynienia z – inspirowanym potrzebami bieżącej polityki propagandowej – dzieleniem otwockich Sprawiedliwych wśród Narodów Świata na równych i równiejszych. Ci równiejsi to oczywiście księża. Ktoś ważny zdecydował, że w 2021 r. trzeba upamiętnić duchownych. No to trzeba!”.
JB: A jaka była reakcja proboszcza?
PW: Co wzbudza moje zdziwienie, to właśnie ksiądz dziekan, proboszcz Parafii św. Wincentego a Paulo w Otwocku zaangażował w sprawę media, zanim ta kwestia została przedstawiona oficjalnie radnym miasta jak i organizacjom pozarządowym. Ubolewam, że przez takie działanie, został w szerokim stopniu rozpropagowany nieprawdziwy przekaz dotyczący tej ważnej inicjatywy.
JB: Sprawa ma też podobno wymiar polityczny?
Paweł Walo: Absolutnie nie, natomiast z przekazu autora artykułu, do którego zwrócił się ks. Dziekan Bogdan Sankowski, niestety takie przesłanie wynika.
Inicjatywa IPN, która z założenia miała łączyć, a nie dzielić i upamiętnić bohaterską postawę dwóch otwockich duchownych, zamieniła się w polityczną nagonkę także na prezydenta Otwocka, Jarosława Margielskiego (PiS). Z przekazu artykułu kwartalnika “Więź” można odnieść wrażenie, że sprawa postawienia pomnika prawdopodobnie była znana prezydentowi od dawna, co nie jest zgodne z prawdą. Zarzuca się także, że sprawy nie konsultowano z lokalnymi organizacjami, co także wypacza stan faktyczny w tej sprawie, ponieważ żadne decyzje w tej kwestii nie zapadły, a dyskusja z lokalnymi środowiskami i radą miasta miała mieć miejsce dopiero po uzyskaniu opinii ks. Dziekana Bogdana Sankowskiego – co uważam, za jak najbardziej właściwą drogę.
JB: Jak w rzeczywistości przebiegała sprawa z pomnikiem?
PW: Pod koniec stycznia br. IPN skierował pismo do prezydenta Otwocka, w którym czytamy, że w związku z obchodami Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką, obchodzonego 24 marca podejmowanych jest szereg działań mających na celu kultywowanie pamięci o Polakach udzielających pomocy ludności żydowskiej w czasie okupacji.
JB: Co było w tym liście?
PW: W swoim piśmie IPN przedstawił inicjatywę dotyczącą upamiętnienia tablicą memoratywną dwóch Otwockich Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, czytamy w nim m.in. że: “W tym roku chcielibyśmy, aby jednym z takich wydarzeń było upamiętnienie ks. Ludwika Wolskiego i ks. Jana Raczkowskiego, proboszcza i wikariusza Parafii św. Wincentego a Paulo w Otwocku, których zasługi w dziele ratowania Żydów, w naszej ocenie, zasługują na szczególne wyróżnienie”.
JB: Rozumiem, że propozycja współpracy przy budowie pomnika spotkała się z pozytywną reakcją prezydenta Otwocka?
PW: Oczywiście! W czasach bezprecedensowo ataku, a wręcz nagonki na Kościół Katolicki pokazanie prawdy o faktycznej postawie i heroizmie księży jest działaniem podwójnie istotnym. Dlatego też niezwłocznie prezydent zorganizował spotkanie z przedstawicielami IPN i wydziałami merytorycznymi urzędu miasta, aby omówić bardziej szczegółowo tą inicjatywę. Po spotkaniu, które odbyło się w okolicach połowy lutego, historycy przekazali nam wizualizacje planowanego upamiętnienia , które miałoby stanąć w Otwocku przy rondzie właśnie im. Ks. Raczkowskiego. Prezydent Otwocka niezwłocznie skontaktował się z ks. dziekanem Bogdanem Sankowskim, proboszczem parafii św. Wincentego a Paulo z prośbą o wyrażenie opinii ws. planowanej inicjatywy.
JB: I jaka była reakcja duchownego?
PW: Delikatnie mówiąc niezbyt przychylna. Ksiądz odpisał, że “przedstawiony sposób upamiętnienia – obelisk dedykowany zaledwie dwóm spośród kilkudziesięciu otwockich Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, wystawiony na terenie miasta – uważam za nieodpowiedni. Poważne wątpliwości budzi także pospieszne przedstawianie projektu na miesiąc przed jego przewidywaną realizacją. […] Proponowana forma nowego, upamiętnienia sformułowana jest z perspektywy wyraźnie świeckiej, a nie religijnej. Z punktu widzenia wspólnoty wiary, jaką jest parafia, obaj duchowni zostali już dawno w odpowiedni sposób – najgodniejszy z możliwych – uhonorowani w naszym kościele parafialnym. W uzgodnieniu z rodzinami obu księży przyznane im dyplomy i medale zostały umieszczone w kaplicy Matki Bożej Swojczowskiej – Patronki Otwocka, czyli w miejscu niezwykle eksponowanym […] realizacja projektu w przestrzeni publicznej oznaczałoby, że dotychczasowa forma upamiętnienia została uznana za niewystarczającą”.
JB: Czy prezydent Otwocka zgodził się z argumentacją duchownego?
PW: Prezydent Otwocka Jarosław Margielski przekazał opinie księdza do IPN, z prośbą o wypracowanie porozumienia z ks. proboszczem parafii, w której pełnili swoją posługę duchowni, których przewidziano do upamiętnienia. Prezydent Margielski, w sposób aktywny dba o politykę historyczną w Otwocku i również w tym przypadku jest jak najbardziej za wsparciem inicjatywy IPN, jednakże w drodze wypracowania kompromisu ze stroną kościoła. Należy jeszcze podkreślić w tej sprawie, że teren parafii jest przestrzenią sakralną, a pomnik przy rondzie w centrum miasta stanąłby w przestrzeni publicznej, a dzięki temu o heroicznej postawie naszych lokalnych bohaterów mogliby dowiedzieć się również otwocczanie, którzy nie uczęszczają do Kościoła lub tej konkretnej parafii. Nie widzę problemu, aby księża ratujący żydów byli upamiętnieni zarówno w kaplicy kościoła jak i przy rondzie. Jedna forma upamiętnienia nie wyklucza innych. Dziś niewiele osób w Otwocku zna historię ks. Raczkowskiego, podobnie jak ks. Wolskiego, a inicjatywa budowy byłaby tylko dodatkowym czynnikiem poszerzającym świadomość naszych mieszkańców.
Sądzę, że każdy z czytelników powinien sobie odpowiedzieć na pytanie czy nie można wznieść w przestrzeni publicznej pomnika Polakom, którzy z narażeniem własnego życia ratowali w czasie II Wojny Światowej Żydów, tylko dlatego, że byli księżmi, albo tylko dlatego, że gdzieś już istnieje miejsce poświęcone ich pamięci? Myślę, że problem ten sprowadza się głównie do kwestii odwagi.
Zwrócić należy również uwagę, że jak w Otwocku nadawano nazwę rondu im. ks. Raczkowskiego, to wtedy nikt nie protestował, że jest to dzielenie sprawiedliwych lub dezawuacja istniejących form upamiętnienia, jak teraz jest to komentowane w przypadku postawienia pomnika upamiętniającego odznaczonych tym tytułem dwóch księży
JB: Czy postawienie pomnika duchownym katolickim, którzy ratowali Żydów w Otwocku, oznacza, że nie powstanie pomnik upamiętniający innych Polaków z Otwocka ratujących Żydów?
PW: Oczywiście, że nie! Uważamy, że postawienie przy rondzie pomnika upamiętniającego dwóch księży, nie wyklucza, aby powstał też pomnik otwockich sprawiedliwych. Jesteśmy za taką inicjatywą i popieramy taki projekt z całego serca.
JB: Niestety IPN znowu dał się zastraszyć mediom krytycznym wobec polskiego patriotyzmu?
PW: Po publikacji artykułu w internetowym wydaniu kwartalnika “Wieź” wiceprezes IPN-u Pan Mateusz Szpytma skontaktował się telefonicznie z prezydentem Jarosławem Margielskim, informując, że Instytut na chwilę obecną odstępuje od realizacji projektu wniesienia w otwocku obelisku upamiętniającego dwóch otwockich księży ratujących Żydów. Do urzędu miasta nie wpłynęło jeszcze oficjalne pismo w tej kwestii.
Z wiceprezydentem Otwocka Pawłem Walo rozmawiał Jan Bodakowski

Zdjęcie: yt/Jan Bodakowki Video