
Prezydent podpisał nowelizację przepisów o przedawnieniach długów. Niestety nowe przepisy są niezwykle szkodliwe dla konsumentów! Zapowiadano, że będą chroniły interesy osób pozwanych przez firmy windykacyjne, banki, firmy telekomunikacyjne itp. Zamiast tego konsumenci jeszcze bardziej stracą, a wielkie firmy się wzbogacą. W poniższym tekście bardzo dokładnie wyjaśniamy dlaczego tak jest.
Ustawą z dnia 13 kwietnia 2018 roku „o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw” przyjęto ostatecznie poprawki przepisów materialnych oraz procesowych w zakresie przedawnienia długów. Zapowiadane hucznie, przy akompaniamencie mediów zmiany miały iść w stronę przychylną dłużnikom. Poza pewnymi, niewielkimi wyjątkami przepisy zostały skonstruowane w większości na niekorzyść konsumentów! Poniżej opisujemy dlaczego tak jest naszym zdaniem.
Skrócenie terminu przedawnienia, a jednak… wydłużenie.
Jak zapowiadano, tak zrobiono. Podstawowy 10-letni termin przedawnienia skrócono do 6 lat. O zmianie tych przepisów rozpisują się media w całej Polsce. Czy jednak potencjalny dłużnik będący konsumentem ma się z czego cieszyć? Otóż nie! Te zmiany raczej nie będą go dotyczyły. Skrócenie terminu przedawnienia do 6 lat dotyczy bowiem zasadniczo roszczeń pomiędzy konsumentami, osobami nie prowadzącymi działalności gospodarczej, o ile przepisy szczególne nie przewidują odrębnych terminów przedawnienia. Skrócenie więc terminu przedawnienia z 10 lat do 6 lat dla roszczeń niezasądzonych nie ma więc dla potencjalnego konsumenta żadnego znaczenia.
Co ciekawe, przepisy miały być prokonsumenckie. Miały, ale nie są. Dlaczego? Otóż 3-letni termin przedawnienia dla roszczeń przedsiębiorców (np. firmy windykacyjne, banki, chwilówki) przeciwko konsumentowi pozostał bez zmian, a w rzeczywistości uległ wydłużeniu!
Badania przedawnienia długu z urzędu nie będzie!
Wiele mówiło się na temat tego, że sąd będzie badał z urzędu, czy dług jest przedawniony. Nasza Fundacja oraz wielu prawników wielokrotnie podnosiło, że z treści proponowanych przepisów absolutnie nie można wyciągać takich wniosków. Potwierdziło się to teraz, gdy nowelizacja przepisów została podpisana przez Prezydenta i wiemy już, jaki jest ich ostateczny kształt. Przedawnienia z urzędu nie będzie.
Nie jest to tylko nasza prywatna opinia. Taką informację można wyczytać wprost w uzasadnieniu projektu opracowanych przez autorów zmian. Dokładnie na str. 4 uzasadnienia.
„Należy też zaznaczyć, że stosowanie przez sąd omawianej normy prawa materialnego (zawartej w projektowanym art. 117 § 21 k.c.) nie może być utożsamiane z prowadzeniem przez sąd „z urzędu”postępowania dowodowego w procesie cywilnym (mającym, co do zasady, charakter kontradyktoryjny i opartym na równości stron)”.
Przedawnienie przeciwko konsumentom uległo wydłużeniu!
Zgodnie ze zmianą przepisu art. 118 k.c. termin przedawnienia przedsiębiorcy przeciwko konsumentowi liczony był dotychczas w ten sposób, że od dnia wymagalności roszczenia odliczano 3 lata i w ten sposób uzyskiwano termin przedawnienia. Nowelizacja wprowadziła zapis, że termin przedawnienia każdorazowo przypadał będzie na koniec roku kalendarzowego, chyba że termin przedawnienia jest krótszy niż 2 lata. Oznacza to zatem, że sytuacja prawna konsumentów uległa drastycznemu pogorszeniu. Dla zobrazowania tego faktu podajemy przykłady.
Przykład 1 – stary stan prawny
Pan Jan miał spłacić dług w banku do dnia 15 marca 2015 roku. Niestety popadł w kłopoty finansowe i długu nie spłacił. Przedawnienie nastąpiło w dniu 15 marca 2018 roku. Pan Jan zgodnie z przepisami nie musi spełniać świadczenia na rzecz banku powołując się na przedawnienie.
Przykład 2 – nowy stan prawny
Pan Jan miał spłacić dług w banku do dnia 15 marca 2015 roku. Niestety popadł w kłopoty finansowe i długu nie spłacił. Przedawnienie według nowych przepisów miałoby nastąpić w dniu 31 grudnia 2018 roku. Pan Jan zgodnie z nowymi przepisami musiałby spełniać świadczenia na rzecz banku.
Co prawda przepisy przejściowe odnośnie roszczeń co do których zaczął już biec termin przedawnienia mają regulować, że jeśli poprzednie przepisy były korzystniejsze dla dłużnika, to zastosowanie znajdą przepisy stare. Czy jednak wynika to wprost z brzemienia przepisu art. 5 ust. 2 ustawy zmieniającej kodeks cywilny? Naszym zdaniem niekoniecznie. Mówi on o tym, że:
“Jeżeli zgodnie z ustawą zmienianą w art. 1, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą, termin przedawnienia jest krótszy niż według przepisów dotychczasowych, bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się z dniem wejścia w życie niniejszej ustawy. Jeżeli jednak przedawnienie, którego bieg terminu rozpoczął się przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, nastąpiłoby przy uwzględnieniu dotychczasowego terminu przedawnienia wcześniej, to przedawnienie następuje z upływem tego wcześniejszego terminu.”
A co jeśli termin przedawnienia nie uległ zmianie? Dotyczy to wszak wszystkich roszczeń przedsiębiorców, w tym banków, windykatorów i firm pożyczkowych przeciwko konsumentom? Czy w takiej sytuacji znajdą zastosowanie nowe, niekorzystne przepisy? Tego dowiemy podczas ich stosowania w praktyce. Jednak budzi nasze zastrzeżenia taki zapis ustawowy, który jest zwyczajnie niejasny. Ustawodawca nie pokusił się o dokładne sprecyzowanie pojęcia „termin przedawnienia”. Nie wiadomo w takich okolicznościach czy chodziło o okres przedawnienia w ogólności (np. 3 lata, 10 lat) czy termin przedawnienia danego, konkretnego roszczenia z określonym upływem okresu przedawnienia, np. 15 marca 2018 roku?
W skrajnych przypadkach termin przedawnienia wydłuży się o prawie 1 rok. Będzie miało to miejsce wtedy, kiedy termin przedawnienia będzie upływał na początku roku, np. 02 stycznia. Zostanie on wówczas wydłużony o cały rok kalendarzowy i upłynie dopiero z dniem 31 grudnia. Takie są skutki nowych zmian wobec osób zadłużonych.
Nie można pozywać o przedawniony dług, a jednak wszystko zostaje po staremu.
Wiele mówiło się o tym, że przedsiębiorcy stracą możliwość pozywania konsumentów o przedawnione długi. Cele były szczytne, ale wprowadzenie przepisu, że po upływie terminu przedawnienia nie można domagać się zaspokojenia roszczenia przysługującego przeciwko konsumentowi jest gwarancją iluzoryczną. Wprawieni prawnicy banków, firm windykacyjnych czy firm pożyczkowych świetnie sobie z tym problemem poradzą.
Rozwiązaniem problemu nie jest na pewno wprowadzenie przepisu, że w każdym pozwie trzeba będzie wskazywać datę wymagalności roszczenia. Dlaczego? Prawnik firmy windykacyjnej może podać dowolną datę wymagalności, chociażby nie była ona w żaden sposób prawdziwa. Taki pozew musi zostać przyjęty do rozpatrzenia, gdyż nie będzie zawierał braku formalnego. A to, że data wymagalności będzie całkowicie z powietrza? Nie szkodzi, sprawa będzie w toku, a sąd wyda nakaz zapłaty.
Dotychczasowa praktyka działania firm windykacyjnych czy banków polega głównie na tym, że sądy wydają nakazy zapłaty w postępowaniu upominawczym albo nakazy zapłaty w postępowaniu nakazowym na podstawie wystawianych przez te podmioty wyciągów z ksiąg rachunkowych. W takich wyciągach na próżno szukać faktycznej daty wymagalności. A więc będzie tak jak było…
Sąd może nie uwzględnić zarzutu przedawnienia i zasądzić przedawnione roszczenie! Będzie gorzej niż było dotychczas!
Jeśli do tego momentu drogi czytelniku miałeś wrażenie, że wprowadza przepisy nie są jeszcze takie najgorsze dla konsumenta albo chociaż nie będą mu szkodziły to musisz wiedzieć, że nowelizacja wprowadziła niesamowicie groźny przepis, tj. art. 1171, który stanowi, że:
“W wyjątkowych przypadkach sąd może, po rozważeniu interesów stron, nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia roszczenia przysługującego przeciwko konsumentowi, jeżeli wymagają tego względy słuszności.”
Co ta zmiana oznacza? Jeśli Ty jako konsument pozwiesz przedsiębiorcę o przedawniony dług, to sąd nie może zastosować tego przepisu. Może jednak zastosować ten przepis jeśli to Ciebie jako konsumenta pozywa do sądu przedsiębiorca, np. bank, firma windykacyjna czy pożyczkowa! Zmiana ewidentnie na niekorzyść konsumenta…
Kiedy jednak możemy mówić o tych względach słuszności? Gama możliwych rozwiązań jest nieskończenie wielka. Ustawodawca posłużył się tylko przykładami wskazując, że są to:
- długość terminu przedawnienia;
- długość okresu od upływu terminu przedawnienia do chwili dochodzenia roszczenia;
- charakter okoliczności, które spowodowały niedochodzenie roszczenia przez uprawnionego, w tym wpływ zachowania zobowiązanego na opóźnienie uprawnionego w dochodzeniu roszczenia.
Szczególnie zadziwiający jest pkt. 1 tego przepisu, gdyż uzależnia możliwość nieuwzględnienia zarzutu przedawniania konsumenta przeciwko przedsiębiorcy od długości terminu przedawnienia! Termin 3-letni przedawnienia dla roszczeń przedsiębiorców (banki, firmy windykacyjne, chwilówki) przeciwko konsumentom jest zasadniczo terminem krótkim. Czy więc oznacza to, że sądy będą masowo nie uznawały zarzutów przedawnienia w tych sprawach? Czas pokaże, liczymy jednak na zdrowy rozsądek sędziów i stosowanie przepisów w sposób sprzyjający konsumentom, a nie międzynarodowym instytucjom finansowym z siedzibami często poza granicami kraju albo podmiotom z przeważającym kapitałem zagranicznym.
Niestety pkt. 2 również jest bardzo niebezpieczny, gdyż uzależnia możliwość nieuwzględnienia zarzutu przedawnienia od niewielkiego upływu okresu przedawnienia. Takie przepisy wprowadzają całkowity paraliż w zakresie tak istotnej instytucji jaką jest przedawnienie.
Szkodliwy bubel prawny!
Wedle naszej analizy nowych przepisów wprowadzono bubel prawny z pełną dysharmonią zmian. W jednym przepisie ustawodawca wprowadził całkowicie iluzoryczny zakaz pozywania konsumenta o dług przedawniony, a jednocześnie w kolejnym przepisie umożliwił nieuwzględnienie upływu terminu przedawnienia w sprawach przeciwko konsumentom z powodu względów słuszności.
Tak więc przedsiębiorca nie może pozwać konsumenta o przedawniony dług, ale jednocześnie może, licząc na to, że sąd taki przedawniony dług zasądzi w oparciu o bliżej nieokreślone i całkowicie zależne od uznania sędziego względy słuszności… W końcu jak to jest? Można, czy nie można pozwać konsumenta o przedawnione roszczenie?
Niesamowicie groźny przepis przeciwko przedawnieniu roszczeń konsumenckich!
W tym miejscu zwracamy uwagę naszych czytelników na bardzo ciekawy przepis art. 5 ust. 4 ustawy zmieniającej. Brzmi on następująco:
„Roszczenia przedawnione przysługujące przeciwko konsumentowi, co do których do dnia wejścia w życie niniejszej ustawy nie podniesiono zarzutu przedawnienia, podlegają z tym dniem skutkom przedawnienia określonym w ustawie zmienianej w art. 1, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą”.
Co to oznacza? Jeśli miałeś dłużniku przedawnione roszczenie przeciwko przedsiębiorcy, np. bankowi, firmie windykacyjnej czy firmie pożyczkowej, to co prawda taka firma nie może pozwać Cię do sądu (przepis niepraktyczny, nie gwarantujący żadnej ochrony), a w rzeczywistości może to zrobić. W efekcie sąd będzie mógł nie uwzględnić przysługującego Ci zarzutu przedawnienia powołując się na „względy słuszności”. Ciekawe prawda?
Pamiętajmy, że przedawnienie to nie jest przywilej sądów, ale prawo obywatela! Niestety obecne przepisy nie dają żadnej gwarancji, że dług przedawniony rzeczywiście uległ przedawnieniu.
Skrócenie przedawnienia zasądzonych roszczeń z 10 lat do 6 lat.
Wprowadzenie regulacji skracających termin przedawnienia dla roszczeń zasądzonych orzeczeniami sądów nie ma właściwie żadnego znaczenia praktycznego. Jeśli bank, firma windykacyjna albo firma pożyczkowa uzyska prawomocne orzeczenia sądowe (np. nakaz zapłaty) przeciwko konsumentowi to będzie go ścigała w postępowaniach egzekucyjnych do końca życia.
Każde bowiem wszczęcie egzekucji przerywa bieg terminu przedawnienia. Po przerwaniu termin przedawnienia biegnie na nowi i tak dalej. O tym, że bank albo firma windykacyjna zapomni o zasądzonym roszczenia na okres dłuższy niż 6 lat po zasądzeniu albo umorzeniu egzekucji można raczej zapomnieć. Szansa na to jest taka, jak trafienie 6-tki w dużego lotka, a więc niewielka.
Jeśli otrzymałeś nakaz zapłaty z firmy windykacyjnej, banku albo firmy pożyczkowej to nie czekaj. Zgłoś się do nas po bezpłatną pomoc prawną Fundacji wysyłając zgłoszenie na: https://www.darmowyprawnik.eu/anuluj-dlug/
Publikacja artykułu za zgodą: Fundacja Darmowy Prawnik
Leave a Reply