
W roku 2018 Polacy sprowadzą ponad milion używanych samochodów – pisze “Rzeczpospolita”. Prywatny import aut ciągle się zwiększa a ich średni wiek wynosi 12 lat. Jak wynika z cytowanych przez gazetę danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) każdego miesiąca tego roku notowano wzrost liczby sprowadzanych aut. W styczniu zwiększyła się ona rok do roku aż o 18,4 proc. W całym imporcie niemieckie diesle stale zwiększają swój udział.
Samych tylko używanych samochodów osobowych przywieziono do Polski między styczniem a listopadem 2018 roku 864,7 tys. – prawie tyle samo co w całym roku 2017 (869,4 tys.) – podaje “Rzeczpospolita”.
Gdy natomiast chodzi o łączną liczbę aut osobowych i lekkich dostawczych wyniosła ona w pierwszych 11 miesiącach 934,3 tys. Biorąc pod uwagę, że miesięcznie Polacy przywożą z zagranicy około 80 tysięcy samochodów używanych, łatwo zgadnąć, że ich łączna liczba w tym roku przekroczy 1 milion.
Rośnie średni wiek sprowadzanych pojazdów
Niestety wraz ze wzrostem liczby sprowadzanych aut – podaje “Rzeczpospolita” – rośnie również ich średni wiek. Wśród samochodów osobowych ponad połowa przywożonych ma więcej niż 10 lat. Między styczniem a listopadem 2018 roku odsetek aut w wieku ponad 10 lat wyniósł 54,3 proc. W analogicznym okresie roku 2017 wyniósł on 53,5 proc.
Z danych Służby Celnej wynika, że sprowadzane samochody są coraz starsze a trend ten utrzymuje się od wielu lat. W 2014 roku 48,3 procenta samochodów miało ponad 10 lat a w 2000 tylko 43 proc.
W tym roku przedział wieku od 0 do 4 lat stanowi tylko jedną dziesiątą importu. Cały polski rynek zdominowały stare samochody. W listopadzie średni wiek aut oferowanych do sprzedaży u dealerów, w autokomisach i Internecie wynosił 11,2 roku.
Wiek – pisze “Rzeczpospolita” – nie jest jednak największym problemem. Sprowadzane pojazdy są często w fatalnym stanie technicznym. Sprzedaje się samochody po wypadkach. Ich skutki sprzedawcy potrafią doskonale maskować. Często liczniki cofane są nawet o ponad 200 tysięcy kilometrów.
Jak mówi cytowany przez “Rzeczpospolitą” Dariusz Balcerzyk, ekspert Samaru: Dopóki nie uszczelnimy systemu rejestracji i badań technicznych, będziemy mieć do czynienia z napływem aut, które w innych krajach nie mogą być już rejestrowane.
Używane niemieckie diesle będą coraz chętniej sprowadzane
O ile w przypadku nowych samochodów osobowych liczba sprzedawanych egzemplarzy napędzanych silnikiem wysokoprężnym stanowi jedną trzecią ogółu, to w przypadku sprowadzanych z zagranicy już 43 proc.
“Rzeczpospolita” przewiduje, że wraz z wprowadzaniem nowych przepisów ograniczających możliwość poruszania się po niemieckich miastach aut z silnikami wysokoprężnymi, niemieckie diesle będą coraz częściej trafiać do naszego kraju.
Nie tylko Niemcy planują ograniczenia, ale wydaje się, że tam będą one największe. Niemieckie sądy zezwoliły bowiem na wprowadzanie przez miasta zakazów wjazdu diesli do centrów. Zakazy już wkrótce mogą obowiązywać w Hamburgu, Stuttgarcie, Frankfurcie nad Menem oraz Berlinie.
Chodzi o samochody, które nie spełniają normy emisji spalin Euro 6. Stanowią one dwie trzecie spośród zarejestrowanych w Niemczech 15 milionów diesli. Może to doprowadzić do masowej wysprzedaży takich aut, przez co niemieckie diesle staną się tańsze.
Nasi zachodni sąsiedzi już pozbywają się starszych modeli. Niemieckie diesle stanowią w tej chwili połowę sprowadzanych samochodów z silnikiem wysokoprężnym.
Jak twierdzi cytowany przez “Rzeczpospolitą” Jakub Faryś, prezes PZPM: W tej sytuacji jest bardzo prawdopodobne, że w miarę pojawiania się ograniczeń w krajach zachodnich, liczba aut trafiających z tamtych rynków do Polski będzie się zwiększać jeszcze szybciej.
Powstrzymanie tego napływu będzie trudne. Dotychczas plany zahamowania importu najstarszych samochodów nie były realizowane, gdyż rządzący obawiali się fali społecznego niezadowolenia. Niemieckie diesle mogą natomiast sprawiać problemy już w kraju.
Planowane są zmiany w przepisach zaostrzające kontrolę techniczną pojazdów i nadzór nad stacjami diagnostycznymi. Postuluje się również wprowadzenie konieczności posiadania przez auto sprawnych filtrów cząstek stałych. Specjaliści radzą również, by do zakupu nowszych pojazdów zachęcał system podatkowy.
Autor: Sebastian Bujak
Źródło: “Rzeczpospolita”
Publikacja za zgodą Redakcji: Rynek Inwestycji
Leave a Reply