
Pełna wypowiedź Patryka Vegi dla jednego z tygodników brzmi: „Mój film wpłynie na wybory. Schetyna też ma się czego bać.”
Już pisałem o tym i pozwolę sobie nie zgodzić się z reżyserem. Schetyna już nie ma się czego bać, on już ma przechlapane i najgorsze już za nim. Teraz tylko równią pochyłą w dół. Czy PO spełni oczekiwania resztek wyborców, ilu z kandydatów dostanie się do sejmu, czy PO będzie nadal istnieć po jesiennych wyborach?
Ale czego ma się bać Grzegorz Schetyna? Że się przesiądzie z samochodu na komunikację miejską? Po tygodniu albo dwóch się przyzwyczai. Że zamiast ośmiorniczek skromniej zje? Emeryturę i tak dostanie całkiem niezłą. Najwyżej sprzeda dom, zamieszka w bloku i będzie skromniej żył. Może kiedyś do spółki z kilkoma kolegami napiszą jakieś wspomnienia na temat, jak się przenieśli z podwórka lwowsko-wrocławskiego na warszawskie salony. Może z Kukizem napiszą piosenkę, jak rozdawali ulotki albo z Brejzą przy piwku porozmawiają o płonących toj tojach nocą, a Kukiz napisze melodię przy sedesie, bo zainspiruje go szum wody albo nawet, to że tak tam sobie ta woda stoi i stojąc odpływa?
Co niby ma zmienić pana film w polskiej przestrzeni publicznej? Wsadzi pan wszystkich przestępców z PO albo z PISu do więzienia? A może z SLD albo ujawni pan szwindle PSL? Ujawni Pan takie sprawy, którymi z automatu zajmie się prokuratura? Czy sądy kogoś za to wsadzą do więzienia? Na przykład Schetynę za akcję „Widelec”? A może ma Pan coś na Tuska, Kopacz, Arabskiego i innych? Ujawni pan i też napisze, że mają się czego bać?
Dla mnie „pana film”, to kolejna fabuła dla małolatów albo dla wyborców PO i byłego reżimu, żeby utrzymać ich elektorat w kupie, żeby im nie odpływał. Im mózgi muszą przecież wibrować w rytmie fal TVN-u z kilku lat po Smoleńsku. Żeby za słynną Krystyną Zielińską mogli powiedzieć: „Ale im dowalił”. I co dalej? Co to zmieni w Polsce na lepsze?
Pan żyje w takim samym postkomunistycznym świecie na poziomie ideologii z „Psów”. Tak – jest pan już opasłym kotem i zwykłym konformistą. Nic więcej.
Ale…. zapomniałbym! Muszę pana jednak przeprosić. Pan jest przecież businessmanem. Pan i film i tyle jeszcze ludzi obok musicie przede wszystkim zarobić.
Zdjęcia: Youtube/Magazyn Gala/Telewizja Republika
Leave a Reply