Wiadomości będą wysyłane raz w tygodniu, na koniec tygodnia. Adresy e-mail będą wykorzystywanie jedynie do mailingów w ramach Strefy Wolnej Prasy. Nie będą przedmiotem sprzedaży innym podmiotom.

Jesteś tutaj:
Home > Polityka > „Kilerów dwóch” w sztabie wyborczym PO

„Kilerów dwóch” w sztabie wyborczym PO

Sposób, w jaki podczas ostatnich wyborów Prezes Kaczyński zakpił sobie z Platformy Obywatelskiej oraz jej sztabowców, spin doktorów i innych tęgich mózgów przypomina polską komedię „Kilerów dwóch”.

Pamiętna jest scena, w której Siara angażuje płatnego zabójcę do wykończenia niewygodnej dla niego osoby, dowiaduje się, że tamten jest bardzo zajęty i ma mało wolnych terminów. Wywiązuje się taki dialog pomiędzy Siarą i Wąskim:

  • Siara: No to co ty, Wąski…! Myślisz, że taki Szakal to nie ma co robić?! On ma zamówień do 2008 roku, jak Penderecki, jego trzeba nadpłacić, przepłacić, przebić…
  • Wąski: Właśnie powiedziałem Stefan, że czekam, bo za 30 minut ląduje samolot z Szakalem na pokładzie.
  • Siara: Wąski, jak ty mnie zaimponowałeś w tej chwili…

W czym rzecz? Okazuje się, że PIS do kampanii wyborczej zaangażował spin doktora z USA oraz analityka z Wielkiej Brytanii. Kiedy dowiedział się o tym sztab wyborczy PO, to od razu ruszyły poszukiwania tych specjalistów, żeby ich wynająć – „jego trzeba nadpłacić, przepłacić, przebić”.

I tak właśnie wyglądała praca sztabu wyborczego Platformy Obywatelskiej podczas ostatnich wyborów, jak jakaś tandetna akcja ala-mafii z początków przemian ustrojowych, zanim pojawili się ci prawdziwi mafiozi sterowani i wykorzystywani przez ówczesne służby, typu WSI i innych. Pokazuje to też pewien stan desperacji w sztabie, który przegrał dwie kampanie z rzędu, a teraz będzie dowodził w trzeciej, już chyba ostatniej. Bo do trzech razy sztuka podobno. Tzw. opozycja próbuje też stosować goebelsowską zasadę: „kłamać, kłamać, aż uwierzą” i „kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą”. Już pisałem o tym kilka razy, ale powtórzę jeszcze raz, bo – mimo iż tzw. opozycja, a tak naprawdę targowica mnie czyta i blokuje na FB nasze konta – to nadal przedstawiciele tejże targowicy nie zrozumieli jednego przekazu. Otóż czasy się zmieniły. I zmieniły się okoliczności. A poza tym, żyjemy w Polsce, gdzie informacja rozchodzi się zupełnie inaczej niż w Niemczech czy Rosji.

I na domiar wszystkiego, targowica nie wzięła pod uwagę rewolucji meksykańskiej i sposobu, w jaki ona była prowadzona. U nas w Polsce, zaczęło się to wszystko na Podkarpaciu.

Jan Ptasznik
Dziennikarz, publicysta - polityka, gospodarka, filozofia, socjologia
http://strefawolnejprasy.pl/

Podobne

Leave a Reply

Dodaj komentarz

W górę