
Jak możemy przeczytać w najnowszym wydaniu tygodnika „DoRzeczy”, szykują się dość mocne i szerokie zmiany z uszczuplaniem zasobów kadrowych ministerstw oraz łączenie niektórych z nich. Panowie Gociek i Gmyz piszą m.in. o tym, że mają być połączone cztery ministerstwa pod wodzą jednego silnego ministra.
Zmiany mają dotyczyć MSZ i tu podobno duże szanse na tekę szefa tego resortu posiada prof. Zbigniew Rau, natomiast prawdziwa rewolucja dotyczy ministerstw: kultury i dziedzictwa narodowego, edukacji, nauki i szkolnictwa wyższego oraz sportu. Wszystkie te resorty mają być spięte w jeden, a na ich czele ma stanąć wicepremier prof. Piotr Gliński, obecny szef MKiDN.
Co również bardzo interesujące, z uwagi na pandemię i kryzys gospodarczy na zieloną trawkę i emeryturę mają zostać „wydelegowani” ci, którzy pamiętają jeszcze czasy Jaruzelskiego. Ta miotła czyszcząca resorty ma także dosięgnąć wszystkich nominowanych przez SLD, PSL i PO.
Co to redukcji ministerstw o dinozaury z czasów Jaruzela, ale nie tylko, to wszyscy zainteresowani zażalenia powinni kierować raczej do byłej premier Ewy Kopacz, bo to ona przeczcież kazała rzucać kamieniami w dinozaury. I być może przez to jej biadolenie nastąpi kolejna epoka lodowcowa. Także tak … 😉
jp/dorzeczy/swp
zdjęcie: yt/blogpress