Wiadomości będą wysyłane raz w tygodniu, na koniec tygodnia. Adresy e-mail będą wykorzystywanie jedynie do mailingów w ramach Strefy Wolnej Prasy. Nie będą przedmiotem sprzedaży innym podmiotom.

Jesteś tutaj:
Home > Temat dnia > II Rzeczpospolita zaczynała prawie bez kapitału inwestycyjnego

II Rzeczpospolita zaczynała prawie bez kapitału inwestycyjnego

Sytuacja gospodarcza, w jakiej znajdowała się II Rzeczpospolita na początku swojego istnienia, nie była godna pozazdroszczenia. Przede wszystkim brakowało kapitału inwestycyjnego. Sytuację miał poprawić napływ inwestycji z zagranicy a później fundusze państwowe.

Puls Biznesu zamieścił wywiad z Wojciechem Morawskim, historykiem i ekonomistą ze Szkoły Głównej Handlowej dotyczący początków II RP. Jak podkreśla dla Pulsu Biznesu Morawski, sytuacja gospodarcza całej Europy w 1918 roku była fatalna. Nie inaczej przedstawiał się stan Polski.

Cały kontynent odczuł boleśnie skutki I wojny światowej. Ponieważ ziemie polskie znalazły się pod kontrolą państw centralnych, dotknęła je blokada gospodarcza ze strony Ententy. Wywołało to długotrwałą klęskę głodu.

Na szczęście – powiedział dla Pulsu Biznesu Morawski – Rosjanie przed wycofaniem się nie zdołali przeprowadzić skutecznej mobilizacji a Niemcy i Austriacy nie mogli zaciągać żołnierzy na okupowanych terytoriach. II Rzeczpospolita nie musiała więc zmagać się z problemami demograficznymi, jakie powstały po I wojnie światowej.

Również działania wojenne na terenie ziem polskich nie trwały długo. Większość miast nie została zniszczona. Choć były wyjątki, jak na przykład Kalisz. Zniszczono też mosty. Jednak straty wynikające z działań wojennych nie były duże – symboliczne, gdy porównamy je ze stratami spowodowanymi przez II wojnę światową.

II Rzeczpospolita pozbawiona maszyn

Morawski podkreśla, że wycofujący się Rosjanie wywieźli większość maszyn z terenów Polski, by prowadzić produkcję z dala od frontu.

Jak mówi – Myślę, że ciekawe byłoby porównanie zniszczeń po obu wojnach światowych. Po pierwszej zazwyczaj stały budynki fabryczne, ale były puste, bo maszyny zostały wywiezione. Po drugiej było odwrotnie: maszyny pracowały do ostatniej chwili i najczęściej przechodziły w dobrym stanie w ręce przeciwnika, natomiast budynki doznawały były zburzone. (cytat za Pulsem Biznesu)

Przed I wojną światową obszar Królestwa Polskiego był najbardziej rozwiniętą częścią Rosji. Zamieszkiwało go wielu posiadaczy znacznego kapitału. Jednak przemysł Kongresówki opierał się na silnych związkach gospodarczych z pozostałymi częściami Imperium Carów.

Pojawienie się linii frontu a później rewolucja w Rosji zerwały te związki. Kapitał z terenów Królestwa Polskiego został prawie całkowicie wyczyszczony w skutek burzliwych wydarzeń lat 1914 – 1918. Mniejsze szkody poniosła Wielkopolska. Jednak tam Polacy dysponowali przed wojną mniejszymi zasobami kapitałowymi. II Rzeczpospolita w momencie swego powstania nie miała więc prawie w ogóle prywatnego kapitału inwestycyjnego.

Próby radzenia sobie bez kapitału

Nadzieją dla polskiej gospodarki w pierwszych latach niepodległości był kapitał zagraniczny. Przynieść go miał odradzający się międzynarodowy rynek przepływu kapitału. Szybko okazało się jednak, że inwestycje zagraniczne są zbyt małe w stosunku do potrzeb.

Ze względów politycznych II Rzeczpospolita mogła liczyć na inwestorów z Francji. Decyzje inwestycyjne wynikały w tym przypadku z przekonania Francuzów, że Polska jest ich ważnym sojusznikiem wojskowym. Firmy niemieckie inwestowały natomiast na Górnym Śląsku, który zaraz po I wojnie światowej znajdował się jeszcze w całości pod kontrolą Berlina.

Napływ kapitału zagranicznego znacząco ograniczył wielki kryzys przełomu lat 20 i 30. XX wieku. Skutkiem tego II Rzeczpospolita musiała stymulować rozwój gospodarczy przez wielkie inwestycje państwowe.

Jak powiedział Pulsowi Biznesu Wojciech Morawski: Nie było to powodowane motywacjami ideologicznymi, bo nie cała sanacja uważała, że trzeba upaństwawiać gospodarkę, ale innego kapitału po prostu brakowało.

Brak kapitału nie był jedynym problemem, z jakim zmagała się II Rzeczpospolita. Trudne okazało się zadanie zintegrowania gospodarek różnych zaborów. Na przykład – inaczej niż w innych częściach odrodzonego państwa – ruch kolejowy w Galicji był lewostronny.

W różnych częściach Polski działało różne prawo. Wymagało ono ujednolicenia. Jednak uważano, że takie ujednolicenie nie może odbyć się kosztem mieszkańców którejkolwiek części kraju. Przyjęto więc zasadę, zgodnie z którą każdy przywilej obowiązujący na terenie jednego z zaborów zostanie rozciągnięty na cały kraj.

Przyjęcie takiej zasady było jednak kosztowne i nie zawsze II Rzeczpospolita radziła sobie z nim finansowo. Przykład może stanowić ustawodawstwo socjalne obowiązujące w części Polski odzyskanej od Niemiec. Państwa nie było stać na rozciągnięcie dużych przywilejów społecznych na wszystkich obywateli. Dlatego przez długi czas zabór pruski posiadał odrębną politykę społeczną.

Przepaść kulturowa między różnymi zaborami

Przez ponad 100 lat ziemie polski znajdowały się pod panowaniem państw o bardzo różnym poziomie rozwoju. Połączenie tych części stwarzało ogromne problemy. Jak powiedział dla Pulsu Biznesu Morawski:

Istotnym wskaźnikiem był na przykład poziom analfabetyzmu. W tym względzie tereny z poszczególnych zaborów dzieliła przepaść. W zaborze rosyjskim nie było powszechnego obowiązku szkolnego. W niemieckim obowiązywał on od dawna. Różne gałęzie przemysłu, które produkowały na rynki zaborców musiały sobie znaleźć nowych klientów. Rolnictwo z Wielkopolski wcześniej było bezkonkurencyjne na rynku niemieckim, ale nagle znalazło się w państwie polskim w otoczeniu gorszego, choć taniej produkującego rolnictwa z pozostałych zaborów.

Integrację utrudniała sytuacja gospodarcza. Morawski podkreśla, że okres międzywojenny na całym świecie charakteryzował się słabą koniunkturą gospodarczą. Dane dla światowej gospodarki były gorsze, niż przed I wojną światową. Regres dotyczył zarówno Polski, jak i świata.

Niemcy na przykład przez większość lat okresu międzywojennego pogrążony były w kryzysie. Najpierw zmagały się ze skutkami zniszczeń wojennych i reparacji. Kiedy sytuacja gospodarcza kraju nieco się ustabilizowała, nastąpił wielki kryzys światowy. Podobnie wzlotu i upadki przechodziła polska gospodarka.

Prądy myślowe w polskiej ekonomii lat 20. XX wieku

Silna pozycja nurtu socjalistycznego w II RP umożliwiła wprowadzenie w naszym kraju bardzo nowoczesnych – jak na owe czasy – standardów. Wprowadzony został ośmiogodzinny dzień pracy. W soboty pracowano natomiast tylko przez 6 godzin. Ponieważ wolne soboty są znacznie późniejszym wynalazkiem, II Rzeczpospolita posiadała najkorzystniejsze stosowane wówczas regulacje dotyczące czasu pracy.

Wprowadzono równouprawnienie kobiet już na samym starcie wolnego pastwa. Jak podkreśla Morawski, nie udało się dokonać tego w większości krajów ówczesnej Europy. Silny ruch socjalistyczny przyczynił się też do wprowadzenia przepisów chroniących prawa lokatorów. Z drugiej jednak strony występowało zjawisko brutalnego tłumienia demonstracji, a ofiary śmiertelne nie były w tym przypadku rzadkością.

Istotną rolę w polskiej myśli ekonomicznej lat 20 i 30 XX wieku odegrał też liberalizm gospodarczy. Do połowy lat 30 wyznawano zasadę nakazującą małą ingerencję państwa w mechanizmy rynkowe.

II Rzeczpospolita charakteryzowała się intensywnym poszukiwaniem metod tworzenia skutecznego systemu ekonomicznego. Początkowo dominowała potrzeba przywrócenia zasad rynkowych sprzed I wojny światowej. Chodziło o swobodę przepływu kapitału i handlu.

Jednak na skutek wielkiego kryzysu coraz mocniej zaczęto akcentować potrzebę spełniania przez państwo roli regulatora gospodarki i wspierania rynku przez politykę.

Grabski i Kwiatkowski

Wyrazicielami dwóch różnych koncepcji ekonomicznych byli: Władysław Grabski i Eugeniusz Kwiatkowski. Grabski opowiadał się za Polską otwartą na świat, liberalną gospodarką i oparciem rozwoju na prywatnym kapitale. Kwiatkowski natomiast widział zagrożenie w całkowitym otwarciu i popierał etatyzm.

Okres międzywojenny charakteryzował się również większą brutalnością w polityce. Czasem dochodziło do morderstw znanych postaci życia publicznego w tym ekonomistów. W okresie rządów sanacji natomiast pobicia przez “nieznanych sprawców” stały się metodą uciszania przeciwników politycznych.

Można więc powiedzieć, że powstawanie niepodległego państwa po okresie niewoli odbywało się w niesłychanie trudnych warunkach. Z jednej strony oddziaływały skutki I wojny światowej, z drugiej zaś miało ono miejsce w okresie światowej stagnacji gospodarczej. Nic więc dziwnego, że stagnacja dotknęła również na lata nasz kraj.

Sprawę pogorszył jeszcze wielki kryzys światowy przełomu lat 20 i 30. Wiele krajów – jak na przykład Francja – do czasu wybuchu II wojny światowej nie osiągnęło wyników gospodarczych sprzed kryzysu. Jednym z jego następstw było też dojście do władzy Adolfa Hitlera w Niemczech, co stanowiło początek końca ładu międzywojennego.

Autor: Waldemar Kubielski
Źródło: Puls Biznesu

Publikacja za zgodą redakcji: Rynek Inwestycji

Podobne

Leave a Reply

Dodaj komentarz

W górę