Nie będzie to tekst o książce Stefana Żeromskiego, chociaż oczywiście niektóre skojarzenia same się cisną na usta. Osobiście bardzo lubię czytać jego książki, a tę przeczytałem chyba trzy razy. Sporo fragmentów czytałem wielokrotnie, medytując prawie jak Biblię. Wyobrażałem sobie, że jak doktor Judym poznaję mentalność ludzi, o których dalej piszę. Taką