Wiadomości będą wysyłane raz w tygodniu, na koniec tygodnia. Adresy e-mail będą wykorzystywanie jedynie do mailingów w ramach Strefy Wolnej Prasy. Nie będą przedmiotem sprzedaży innym podmiotom.

Jesteś tutaj:
Home > Polityka > Spin doktor ‘Owsianka’ – prawie jak ‘Tym-Chłop’… Prawie …

Spin doktor ‘Owsianka’ – prawie jak ‘Tym-Chłop’… Prawie …

I najmądrzejszy woźnica,

gdy mdłe konie, po uszy w błotku zatnie.

Jak wygrać wybory? Każdy się dwoi i troi. Wielu napina muskuły. Coś wyjdzie, coś nie wyjdzie. Artykuł jest dla tych szukających refleksji i odrobiny humoru, no i może trochę poużywania sobie na tych, którzy myślą, że w dzisiejszych czasach cokolwiek da się ukryć w życiu publicznym. No może i coś się da. Ale na jak długo? Jest też trochę satyry z tych nie umiejących się przystosować do zmieniających się warunków, tych nienadążających.

Jak informacja obiega świat? W dawnych czasach mogło to trwać nawet kilka wieków. W kolejnych etapach czas ten ulegał stopniowemu skracaniu. W obecnych czasach może to być nawet kilka godzin, w zależności od wagi tej informacji. Każda nowa broń wymusza też tworzenie skutecznej obrony przed nią.

Teoria tajnych służb zaszyta w wielu książkach i filmach tego typu mówi, że na każdego jest hak i każdy ma swoje słabości. Psychologowie zaś zgodnie twierdzą, że nie ma ludzi zdrowych, ale są tylko ci niezdiagnozowani.

Jak to wygląda na naszej scenie politycznej, albo pewnym lwowskim podwórku w PO, jak kto woli? Dzisiaj jeden z obrazków. Otóż nie trudno zauważyć czy wyczytać w internecie, że pan Owsiak od już bardzo dawna na przystanek Woodstock zaprasza przeróżnych gości. O wspieraniu finansowym wyznań poza-chrześcijańskich, jak Hare Kryszna, wiadomo od dawna. Nie mam nic do wiary żadnego człowieka, pojawia się natomiast pytanie, czy bez zgody darczyńcy mógłbym przeznaczyć pieniądze na cel, na który darczyńca by nie chciał. Osobiście uważam, że nie. Datki zbierane na cele społeczne powinny być w całości przeznaczane na cele, na które zostały zebrane. Nie ma takiej jasności w przypadku firm i działań pana Owsiaka, na co już wskazuje coraz więcej wyroków sądów.

To był jeden aspekt, religijny i kulturowy. Moim zdaniem ma on na celu odciąganie Polski od korzeni naszej rodzimej kultury, chrześcijańskiej i przedchrześcijańskiej oraz od wiary chrześcijańskiej, pod hasłami ubogaceń kulturowych. Czemu to ma służyć? Znów, moim zdaniem, osłabianiu a nawet niszczeniu polskiej spójności narodowej. W jakim celu?

To tyle celem wprowadzenia, teraz warto przejść do polityki, która jak sądzę jest głównym celem działania środowisk skupionych wokół przystanku Woodstock oraz WOŚP. Jak się przyjrzeć nawet pobieżnie gościom, którzy są tam zapraszani. Jak się przyjrzeć blokom tematycznym i ‘edukacyjnym’. Jak posłuchać, że przystanek Woodstock i Przystanek Jezus są organizowane wspólnie, czyli we współpracy, to się człowiek zaczyna zastanawiać. Otóż, dementuję to niniejszym. Zgodnie z rozmową z rzecznikiem prasowym Przystanku Jezus, Robertem Kościuszko, akcje te są całkowicie od sobie niezależne i organizacyjnie i finansowo. To taki drobny aspekt sympatyków przystanku Woodstock – dezinformacja, czyli kłamstwa … kłamstwa … kłamstwa. A od nich zaczyna się mniej lub bardziej brudna polityka.

Kolejnym aspektem są goście zapraszani na przystanek Woodstock. I tu się zaczyna robić jeszcze ciekawiej. Od wielu lat są to politycy obecnie związani z tak zwaną totalną opozycją. Dodatkowo bardzo często są to wysoko postawieni przedstawiciele wojska. Gośćmi już byli na przykład generał Roman Polko oraz generał Mirosław Różański. Co nie jest tajemnicą, żaden z nich nie darzy sympatią na przykład Ministra Obrony Narodowej, Antoniego Macierewicza. Przesłuchałem wywiady z oboma generałami na przystanku Woodstock, przeczytałem i obejrzałem sporo wywiadów z nimi. Oto kilka ciekawostek:

  • na pytanie o generale Kuklińskim – gen. Różański odpowiada, że to postać tragiczna, a nie bohater narodowy,
  • na pytanie o posiadanie broni – gen. Różański jest za ścisłym ograniczaniem dostępu do niej,
  • na pytanie o stan wojska – obaj mówią o słabości, bo oczywiście za ich rządów było super,
  • obaj wypowiadają się o wojsku, nie będąc już w służbie czynnej i przeważnie w mediach anty-rządowych – być może pozostał zwykły ludzki głód splendoru i trochę parcia na szkło, a może coś jeszcze,
  • gen. Różański chętnie wróciłby do służby po zmianie władzy na inną niż obecnie.

Podsumowując, na przystanku Woodstock, jest to oczywiście tylko moja subiektywna ocena, toczy się kampania polityczna. Kampania, w której wykorzystywane są elementy walki kulturowej, religijnej, politycznej i od jakiegoś czasu również wojskowej. Jeśli tak jest, to komu i czemu ma to służyć? Odpowiedzi pozostawiam już Państwu.

Jan Ptasznik
Dziennikarz, publicysta - polityka, gospodarka, filozofia, socjologia
http://strefawolnejprasy.pl/

Podobne

Leave a Reply

Dodaj komentarz

W górę