Rzadko zdarza się, by ktoś mógł się pochwalić wrodzoną równowagą pomiędzy zdolnościami lewo- i prawopółkulowymi. Z reguły każdy posiada określony profil dominacji mózgowej. Jedni charakteryzują się większą skłonnością do myślenia artystycznego i intuicyjnego, u innych dominuje konsekwencja i logika działania. Jak połączyć i zrównoważyć te cechy? Istnieją proste techniki umożliwiające stymulowanie do pracy obu półkul w czasie codziennie wykonywanych czynności. Jedną z nich jest Mind Mapping, czyli opracowana w 1972 roku przez brytyjskiego naukowca Tony’ego Buzana, technika strukturalnego zapisu informacji, będąca jednocześnie nowoczesną metodą pracy, zarządzania i uczenia się, polegającą na tworzeniu tzw. map myśli (mind maps). W ich centrum umieszcza się zawsze podstawowy koncept, czyli główny rysunek, zagadnienie lub pomysł. Od niego odchodzą promieniście pozostałe gałęzie, prezentujące (najczęściej za pomocą słów-kluczy) bardziej szczegółowe kwestie. Całość w celu łatwiejszego zapamiętania urozmaica się kolorami (zwykle trzema lub czterema) i symbolami (dowolna ilość). Jak łatwo zauważyć, sporządzenie prawidłowej mapy myśli wymaga zaangażowania zarówno wyobraźni, jak i zdolności logicznych. Struktura mapy myśli opiera się na pojęciach kluczowych, uwidaczniając dzięki temu od razu istotę całego zagadnienia. Równocześnie pokazuje zachodzące pomiędzy poszczególnymi wątkami danego tematu związki, relacje i zależności. Od razu też grupuje je w tematyczne podzbiory. Patrząc na mapę myśli, mamy zatem łatwy do zapamiętania całościowy obraz problemu, z dodatkowym wypunktowaniem jego najważniejszych elementów. W przeciwieństwie do tradycyjnych notatek, robionych niejednokrotnie w sposób mechaniczny, informacje zapisywane w formie mapy myśli od razu przepuszczamy przez filtr własnych skojarzeń, przemyśleń i doświadczeń, wyciągamy z nich wnioski, odrzucamy dygresje, wychwytujemy najważniejsze kwestie. Czyni to z Mind Mappingu nie tylko skuteczną metodę osiągania równowagi pomiędzy zdolnościami lewo- i prawopółkulowymi, lecz również łatwy do zastosowania sposób porządkowania i zapamiętywania informacji.
Jak stworzyć mapę myśli?
- Mapę zaczynamy rysować na środku kartki papieru – zaczynając od środka otwieramy swój umysł na skojarzenia napływające ze wszystkich stron.
- W centrum mapy umieszczamy symbol lub rysunek. Rysunki powinniśmy stosować na obszarze całej mapy – obrazy i symbole łatwiej zapamiętać. Ponadto rozwijają one umiejętność twórczego myślenia na wybrany temat.
- Do centrum mapy dodajemy gałęzie rozchodzące się we wszystkich kierunkach – Dzięki temu mapa gromadzi wiedzę w analogiczny sposób co nasz mózg; od każdej jego komórki odchodzą bowiem promieniście połączenia nerwowe służące do przechowywania i przetwarzania informacji.
- Nad gałęziami piszemy słowa-klucze – to właśnie one są odpowiedzialne za przywoływanie skojarzeń i usłyszanych kiedyś informacji.
- Nad każdą gałęzią wpisujemy nie więcej niż jedno słowo – ograniczenie się do pojedynczych słów zapobiega nieładowi, sprzyja precyzji myślenia i skupieniu się na najważniejszych kwestiach.
- Używamy trzech lub więcej kolorów – Używając kolorów dodatkowo stymulujemy do działania prawą półkulę.
- Słowa piszemy drukowanymi literami – pismo drukowane łatwiej czytać i zapamiętywać.
- Długość poszczególnych wyrazów powinna być dostosowana do długości gałęzi – sprzyja to maksymalizacji czytelności skojarzeń i oszczędności miejsca.
- Strzałkami lub liniami łączymy powiązane ze sobą elementy mapy.
Zastosowania map myśli
Tony Buzan nie ukrywa, iż podstawy Mind Mappingu stworzył, chcąc mieć na studiach więcej wolnego czasu, a jednocześnie bardzo dobre wyniki w nauce. Jego metoda szybko jednak zyskała zwolenników również poza murami uczelni. Znalazła zastosowanie wszędzie tam, gdzie kluczową rolę odgrywa komunikacja. Zapewniając klarowny i łatwy do zapamiętania przekaz informacji, okazała się pomocna nie tylko przy sporządzaniu notatek czy porządkowaniu rozległych obszarów wiedzy, ale także w prowadzeniu narad, dyskusji, burzy mózgów, szkoleń i prezentacji. Jak wiadomo, różnego rodzaju zebrania nie należą raczej do ulubionych obowiązków pracowników. Bywają nudne lub, co gorsza, jeśli mają na celu rozwiązanie jakiegoś nagłego problemu, stresujące i konfliktogenne. Do rzadkości wcale nie należą sytuacje, gdy jeden uczestnik zaczyna przekrzykiwać drugiego lub gdy poszczególne osoby zamiast słuchać argumentów innych, skupiają się jedynie na tym, by jak najszybciej zabrać głos. Spotkanie w ten sposób nie tylko nie przyczynia się do wypracowania najlepszych rozwiązań, ale staje się po prostu zwykłą stratą czasu. Pracownicy wychodzą z niego zmęczeni, podenerwowani i sfrustrowani faktem, że ich opinia nie została należycie zauważona i doceniona. Jak przeciwdziałać tego typu dysfunkcjonalności? Najprostsze rozwiązania często okazują się najlepsze. Wystarczy, że osoba prowadząca zebranie napisze na środku tablicy, ustawionej w widocznym dla każdego punkcie pokoju, temat dyskusji a wokół niego kilka głównych zagadnień, które trzeba w jej trakcie uwzględnić. Następnie przy każdym z nich zanotuje w postaci słów kluczowych, najważniejsze uwagi i postulaty zgłaszane przez pracowników, którzy zamiast tradycyjnych notatek będą jednocześnie rysowali własne mapy myśli. Dzięki temu zamiast rozpatrywać w oderwaniu od kontekstu nowo pojawiające się elementy dyskusji, od razu zostaną zmuszeni do ich umiejscowienia w odpowiednim obszarze omawianego problemu. To z kolei wpłynie dodatnio na ich zdolność krytycyzmu i analizy. Sprawi też, że łatwiej zapamiętają informacje i szybciej odkryją meritum sprawy.
Uzyskiwana za pomocą Mind Mappingu przejrzysta struktura problemu ułatwia również planowanie i zarządzanie projektami. W obu tych obszarach kluczową rolę odgrywa bowiem umiejętność ogarnięcia całości problemu oraz zachowania równowagi pomiędzy dbałością o szczegóły a ogólną wizją przedsięwzięcia. Rozbudowane tabele, długie słowne sprawozdania lub wielostronicowe konspekty bywają nie tylko mało czytelne, ale też niechętnie wykorzystywane, gdyż ich przeanalizowanie zabiera po prostu zbyt dużo czasu i energii. Przeglądanie tradycyjnie opracowanych dokumentów odbywa się więc często pobieżnie i niestarannie. To zaś skutkuje albo przeoczeniem istotnych dla danej sprawy faktów, albo, co bywa jeszcze bardziej zgubne w skutkach, straceniem z oczu nadrzędnego celu, przyświecającego działaniom. Patrząc na mapę myśli natomiast cały czas widzimy zarówno główną ideę, jak też wszystkie jej części składowe. Dzięki takiemu schematowi łatwo dostrzegamy sieć zależności przyczynowo-skutkowych, zachodzących nie tylko pomiędzy kolejnością poszczególnych zadań, ale też pomiędzy ich możliwościami wykonawczymi a czynnikami zewnętrznymi, wpływającymi na sytuację firmy lub konkretnego zespołu projektowego.
Zwolennicy używania Mind Mappingu w pracy zawodowej cenią sobie zwłaszcza elektroniczne mapy myśli. Zasadność posługiwania się nimi dzieli jednak sympatyków metody Tony Buzana. Jedni cenią dynamikę ich struktury, którą w dowolny sposób można modyfikować, poprawiać, dodawać opisy, tabele i wykresy. Inni podkreślają, że gałęzie i rysunki konstruowane za pomocą klawiatury komputera nie stymulują naszej kreatywności w równym stopniu, co te tworzone na kartce papieru. To prawda. Tak samo jak prawdą jest, że list pisany odręcznie zawiera większy ładunek emocjonalny niż szybko wysłany e-mail. Niemniej jednak z konieczności codziennie wysyłamy setki tysięcy e-maili, a nie listów. Rozważania na temat przydatności elektronicznych map myśli należałoby więc raczej skoncentrować wokół sprecyzowania, w których obszarach warto je stosować, a w których nie spełniają wystarczająco swojej roli. Jeśli chcemy rozwijać u naszego dziecka zdolności artystyczne i umiejętność logicznego myślenia wybierzmy tradycyjną mapę myśli, rysowaną kolorowymi kredkami i flamastrami. Jeśli natomiast musi sporządzić plan wdrażania w firmie nowego produktu skorzystajmy lepiej z komputerowych narzędzi wspomagających Mind Mapping.
Zamiast podsumowania
Na koniec jeszcze jedna uwaga. Mapa myśli, wbrew pozorom, nie stanowi rewolucyjnego odkrycia w zakresie skutecznego porozumiewania się. Od zawsze najbardziej skondensowanym zapisem treści, charakteryzującym się jednocześnie największą komunikatywnością, był przecież rysunek – symbol, schemat, diagram. Prawdziwa rewolucja nie tkwi więc w przełamaniu błędnego stereotypu, iż język graficzny jest dobrą pomocą naukową, ale we wprowadzeniu zajęć dla przedszkolaków i uczniów pierwszych klas szkoły podstawowej z wykorzystaniem tej techniki.
Zdjęcie: pixabay.com