Przed ostatnimi wyborami prezydenckimi dziennikarz tygodnika „DoRzeczy” Piotr Semka został zapytany, co się stanie, jeśli wtedy wygra Andrzej Duda. Odpowiedział:
- Jeśli Andrzej Duda wygra, aktorzy będą mówić, że się boją, Komisja Europejska wyrazi zaniepokojenie, »Financial Times« zacznie przewidywać kłopoty, w TVN pojawią się żółte paski, a każda głupota będzie wyrastać na kryzys państwa i demokracji
Po chwili dodał:
- Obóz okrągłostołowy będzie w tej sprawie bardzo zajadły
Dalej Semka zaznaczył:
- Ryszard Kalisz mówił o mechanizmach kordonu sanitarnego wokół PiS. Apelował, by wszystkie partie w Sejmie zjednoczyły się przeciwko Prawu i Sprawiedliwości. Spór toczył się jednak głównie na terenie Polski. Zakładałem, że przy kolejnym starciu konflikt będzie przybierał na sile. Jedną z zapowiedzi uruchomienia zagranicy były ostre publikacje w niemieckiej prasie
24.05.2015 Znamienne i ponadczasowe słowa @PiotrSemka na godz. przed ogłoszeniem wyników II tury wyborów . Warto RT pic.twitter.com/0VuR9vP2jF
— Krzyś (@prawy72) May 24, 2016
To tyle tytułem przypomnienia proroczych, a jednocześnie wynikających z głębokiej analizy i dogłębnej obserwacji sceny politycznej słów znakomitego publicysty Piotra Semki.
A jak wygląda sytuacja dzisiaj?
Już mieliśmy raz obstrukcję Senatu przy pierwszej ustawie wyborczej i przesunięcie wyborów. Obecnie mamy próby powtórzenia tego mechanizmu. A prezydent Poznania próbuje nawet wciskać taki kit, że termin na wybory w dniu 28 czerwca jest niedobry bo kłóci się z maturami. Kompletny absurd!
Dlaczego tak się dzieje? Otóż odpowiedź w moim przekonaniu jest dość oczywista. Po pierwsze nie sprawdziła się jako kandydatka Małgorzata Kidawa-Błońska, a jej dalsze uczestnictwo w wyborach groziło całkowitym upadkiem Platformy Obywatelskiej. Po zmianie kandydata na Rafała Trzaskowski natomiast, który tylko początkowo zdawał się odzyskiwać pole walki, z kolejnych sondaży i analiz wynika, że Polacy nie dali się nabrać na akcję „dubler”. PiS odzyskuje pole i nadal mógłby samodzielnie rządzić, a Andrzej Duda jeśli nie w pierwszej to w drugiej turze zostawia konkurentów w tyle.
Na portalu fronda.pl z kolei możemy przeczytać:
- czarujący kobiety, i znający języki Trzaskowski – choć niekoniecznie potrafiący w każdym z nich coś mądrego powiedzieć. Nawet powołanie się na wpływy w półtajnej grupie Bilderberg nie zachwyciło Polaków. Okazało się bowiem, że Trzaskowski ma sporo za uszami – był współautorem pierwszej antypolskiej rezolucji w PE, nawalił przy awarii oczyszczalni ścieków w Warszawie, działał wbrew konstytucji i poza swoimi uprawnieniami wprowadzając kartę LGBT oraz seksedukację w Warszawie. A do tego wszystkiego doszła jeszcze deklaracja wstrzymania przekopu Mierzei Wiślanej. No i ogromna buta i arogancja, których Polacy zwyczajnie nie lubią.
Rzecz oczywista, że opozycja nie ma się z czego cieszyć.
jp/portal tvp info/fronda.pl/swp
zdjęcie: tt