Znany Twitterowicz Alonzo Mourning (@AlonzoMourning1), jak opisuje jest właśnie w Paryżu. Jak pisze na TT, w mediach prezentowana jest tzw. wersja demo Paryża, rzeczywistość natomiast całkowicie mija się z tą „medialną prawdą”. Kradzież w centrum Paryża to coś absolutnie powszedniego. Dodatkowo bezpiecznie jest jedynie w okolicach Sekwany.
Paryż to nie jest miasto w Europie, to państwo w Afryce. Jestem tu dwa dni, a już mi zajebali telefon (w metrze-nie polecam) i boje sie chodzić dzielnicami oddalonymi od Sekwany. Tu jest kurwa Sudan. ps. wszyscy mądrzy niech się pierdolą, widocznie ostatnio nie byli.
— Alonzo Mourning (@AlonzoMourning1) January 11, 2020
Omg telefon w metrze to standard, rozejrzyj sie – Francuzi noszą plecaki na piersiach 👀 taka wskazówka 😇
— J.D.B. Jamerson (@D_B_Jamerson) January 11, 2020
Paryż to chyba najbardziej zasyfiona stolica w Europie. Śmieci, śmieci i śmieci. W miarę czyste są tylko główne ulice Paryża i miejsca najczęściej odwiedzane przez turystów. Już nie lubię Paryża.
— Ewa Sudoł (@EwaSudol) January 11, 2020
Miałem być na berlińskim jarmarku bożonarodzeniowym, w który wjechał zamachowiec – od tamtej pory turystycznie tylko Czechy, Węgry, Słowacja, Słowenia, Chorwacja i reszta państw naszej części Europy.
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) January 12, 2020
Bylam w 2015, 1,5 miesiaca przed zamachami.
— Szary Kot 🇵🇱 (@KotSzary) January 11, 2020
Do Sacre Cour ciezko bylo przejsc, czarni tarasowali drogi, wymuszali zakupy jakich tandetnych pamiatek. Kolo luwru pidobnie
Źródło: TT
Zdjęcie: TT/zrzut ekranu