Oglądalność filmu braci Sekielskich zatrzymała się na poziomie 22 mln odsłon. „Kler” też już przestał być modny. Jakoś to tak wygląda, że te produkcje są obliczone na tzw. „piki”, czyli na bardzo dużą oglądalność w krótkim czasie, żeby po pierwsze wywołać określone reakcje społeczne, a po drugie maksymalnie zarobić. Bo jeśli się okaże, tak jak w przypadku obu tych produkcji, że z faktami nie mają one w zasadzie nic wspólnego, to krytyczny widz powie, że ich nie obejrzy. No bo ile osób widziało „Kler” albo dokument braci Sekielskich więcej niż raz? Innymi słowy, wybitne dzieła to nie są. Sam osobiście oglądałem „Piąty element” sześć razy, bo jest do czego wracać.
Teraz z kolei okazuje się, że kolejną super produkcję przygotowuje Patryk Vega i ma ona dotyczyć polityki i podobno ma wstrząsnąć jesiennymi wyborami.
Jest znany w psychologii społecznej oraz w psychologii zachowań ludzkich mechanizm zmęczenia. Jednym z objawów działania na człowieka silnymi lub bardzo silnymi bodźcami jest to, że przy którymś z kolei takim silnym lub nawet silniejszym bodźcu organizm po prostu nie zareaguje. Zupełnie podobnie zachowa się grupa. Jak to się ma do wspomnianych wcześniej kolejnych produkcji? Jeśli po raz kolejny zapowiadana jest super produkcja mająca wstrząsnąć podwalinami świata, a po kilku kolejnych tego typu produkcjach okazało się, że świat nadal funkcjonuje i całkiem nieźle sobie radzi, to jak zareaguje społeczeństwo? Reakcji głównych może być kilka. Po pierwsze zostanie taki film odebrany jako film na zlecenie, co z tym przypadku jest aż nadto oczywiste. Po drugie wzbudzi politowanie i uczucie żenady. A po trzecie wywoła efekt przeciwny do zamierzonego. Może też być odebrany jako pewna forma fata morgany, jakiegoś majaczenia twórcy, który nie bardzo wie co chciał osiągnąć, oprócz rzecz jasna zarobienia kasy, bo za coś trzeba żyć.
Tak więc kolejnej produkcji Patryka Vegi osobiście wróżę, że społeczeństwo odbierze ten film na zasadzie zmęczenia materiału, o ile w ogóle doczeka się takiej ilości widzów, żeby na siebie zarobić.
Pojawia się w związku z tym oczywiste pytanie, dlaczego tym razem nie jest to środowisko samych celebrytów? No i kiedy przyjdzie czas na inne grupy zawodowe jak sędziowie, lekarze, nauczyciele? Znowu przy okazji kolejnych wyborów? Naprawdę? Mnie już to zaczęło nudzić.
Zdjęcia: Youtube, zrzuty ekranów
Leave a Reply