Już słynna „techniczna pomyłka” u zwykle półprzytomnego posła jest jednym z elementów składowych projektu o nazwie „powrót Rosji do Rady Europy”. Już pojawiają się koncepcje, że Unia Europejska padnie i nie będzie takiej unii, jaka jest obecna teraz. Oczywiście, że nie będzie już takiej unii. Przede wszystkim Rosja jest już – jak sądzę – od jakiegoś czasu świadoma, że nie jest w stanie wbić swojego klina ani w Grupę Wyszehradzką ani w Trójmorze, ponieważ działania USA są zbyt dobrze zorganizowane, to po pierwsze. Po drugie Rosja nie ma już tyle kasy, żeby realnie konkurować z USA i krajami Trójmorza i Grupy Wyszehradzkiej razem. No i kolejnym elementem jest to, że Rosja traci już przewagę – a może nawet już utraciła – na polu, na którym była do tej pory najlepsza – działalności hakerów. Co prawda czołgi i helikoptery bracia wielkiego niedźwiedzia nadal mają chyba najlepsze, a do F-35 nie mają swojego konkurenta. A dzisiaj na wojnie wygrywa ten, kto panuje w powietrzu, albo kto ma lepszy system obrony przed wojną z powietrza.
Niemcy zaczęły tracić rolę pierwszych skrzypiec z UE. Umowa z Francją nie poprawiła tej sytuacji. Co w tej sytuacji mogły zrobić Niemcy i Francja nie radząc sobie z dobrze zaplanowanymi działaniami USA? Za cenę odstąpienia kawałka tortu i części władzy, zaprosili do współpracy Rosję. A jak wiadomo, w sytuacji kiedy ktoś prosi o pomoc, stawia się w sytuacji słabszej. Tak więc, kto będzie teraz w tej trójce grał pierwsze skrzypce – Angela Merkel, Emmanuel Macron czy Władimir Putin? Odpowiedź chyba jest aż nadto oczywista, że będzie to Putin. Angela Merkel to zaakceptuje, ale fircyk Macron raczej będzie się stawiał, bo po prostu ma taki charakter.
Kolejnym aspektem tej zmiany będzie to, że Rosja z uwagi na to, że jest w zapaści gospodarczej, będzie szukała możliwości rozwoju i zbytu swoich towarów, co w pewnych obszarach raczej doprowadzi do konkurowania z Chinami w Europie. I co wtedy? Czy brat niedźwiedzia zza wielkiego muru odstąpi pole, o które tak długo zabiegał? USA nie ułatwia Chinom rozwoju gospodarki. Kiedy do tego tortu usiądzie jeszcze Rosja, to jak się zachowają Chiny? Wygląda na to, że wcześniej czy później skończy się to konfliktem, pomimo porozumień zawartych między Rosją a Chinami. Wiemy doskonale, że Rosja, gdy tylko może łamie ustalenia. Chińczycy robią dokładnie tak samo. Kto będzie lepszy?
Niektórzy w tej sytuacji spekulują o rozpadzie Unii Europejskiej, ale osobiście myślę, że nie tutaj będzie położony środek ciężkości. Bo role w UE oczywiście się zmienią, ale główne osie problemów będą przebiegały na konfliktach Rosji, Niemiec i Francji w rywalizacji z Chinami i USA. Tak więc – tak podejrzewam – Niemcy i Francja chcąc poradzić sobie z Polską i projektami USA w klinie pomiędzy Niemcami i Rosją, wpakują się na minę, jaką jest bezpośrednia rywalizacja z Chinami. I z całą pewnością będzie ciekawie i będzie o czym pisać.
Leave a Reply